Apple zaczyna ostro działać na polskim rynku. W zeszłym tygodniu ruszył polski sklep internetowy Apple. Dzisiaj startuje iTunes Music Store. Brakuje jeszcze filmów i seriali.

Dostęp do iTunes Music Store można uzyskać ściągając najnowszą wersję aplikacji iTunes. Warto, bo to jedno z największych źródeł legalnej muzyki dostępnej na wyciągnięcie myszki. W iTunes można znaleźć 10 milionów piosenek. Apple chwaliło się niedawno, że sprzedało już ich 10 miliardów. Wreszcie obok takich artystów jak Beyonce czy Madonna można znaleźć naszych rodaków. Ot chociażby Brodkę.

Niestety rzecz najbardziej mnie interesująca, czyli VOD z filmami, programami telewizyjnymi i serialami, nadal nie jest dla nas dostępne. Jedyne co możemy obserwować klikając na tę usługę z polskiej lokalizacji, to nieprzyjemny komunikat.

Czy doczekamy się też kolejnych multimediów? Jeszcze dwa lata temu powiedziałbym, że nie ma na to najmniejszych szans. Ale Apple musiałoby być ślepe, żeby nie widzieć potencjału naszego rynku. Sklep z aplikacjami dla iPoda Touch, telefonu iPhone i tabletu iPad wszedł do nas dość szybko i przyjął się znakomicie. Nie tylko pod względem klientów, ale i dostawców treści. Polskich aplikacji jest na AppStore od groma. Teraz pojawia się sklep z muzyką i zapewne od jego powodzenia będzie zależało czy zobaczymy coś więcej. Tutaj właśnie może być problem. Ceny za całe albumy na iTunes nie są wybitnie wyjątkowe. Jest tanio, ale nie bardzo tanio. Utwory nie kosztują 1 zł, tylko około 1 euro. Czy Polacy będą skłonni płacić tyle za mp3?

Mam nadzieję. W kolejce czekają bowiem filmy i seriale. Filmowa usługa Apple w kraju nad Wisłą mogłaby pomóc w szybszym rozwoju VOD. Bardziej niż sporadyczne wybuchy entuzjazmu (lub zniesmaczenia), jak przy ostatniej walce Tomasz Adamka.