Pewien Japończyk spalił swój dom w czasie streamingu. Na filmie widać jego irracjonalne zachowanie i coraz większe płomienie. A ja jedyne o czym mogę myśleć, to: „Czy to znowu Jimmy Kimmel robi sobie jaja?”.
24 godziny temu na YouTube trafił filmik みっと, na którym japoński gracz walczy z ogniem, który zaczyna rozprzestrzeniać się po mieszkaniu. Walczy w sposób dość komiczny, bo jak słusznie zauważył serwis Dorkly, mężczyzna zachowuje się jak Sim.
Gorąca akcja od 4:40.
Wygląda śmiesznie i strasznie zarazem. Mnie najbardziej zdumiewa jednak fakt, że nie jestem w stanie uwierzyć w autentyczność tego filmu.
Jest duże prawdopodobieństwo, że film jest autentyczny i człowiek stracił dom. Smutna sprawa. Ale Internetowe fejki, ciągłe pranki i wszędobylskie dowcipy filmowe sprawiły, że nie mogę przestać myśleć jak ogromna jest również szansa, że to kolejna ściema. Autor ma tylko tylko 571 subskrybentów i kilka filmików na kanale, nagranie ma niską rozdzielczość, która bardzo ułatwia wszelkie sztuczne virale, bo dodaje filmowi autentyzmu, a filmik jest już skazany na wirusowe rozprzestrzenianie (3,6 mln wyświetleń w 24 godziny).
Internet wyrwał mi serce i zniszczył duszę. Nie jestem już w stanie myśleć o takich filmach w kategoriach pełnego współczucia, bez nachalnej myśli: a może Jimmy Kimmel zrobił kolejnego pranka?
Czekam na Wasze opinie tutaj i na Facebooku.
Fake czy Real?