Duży może więcej, ale to małe jest najpiękniejsze. Być może dlatego Polacy wybierają głównie małe telewizory? 42 cale Full HD to jednak pikuś przy Ultra HD na pół cala. Jaka rozdzielczość zmieści się na jednogroszówce?
Gdy ktoś kupuje naprawdę DUŻY telewizor o przekątnej 90 czy 103 cali, to nie trzeba pytać po co. Kino domowe domaga się wielkości. A co można zrobić z wyświetlaczem HD który można by zmieścić na opuszku palca? Jak się okazuje całkiem dużo.
Najbardziej przyziemne wykorzystanie zminiaturyzowanych wyświetlaczy, to zastępowanie znanych konstrukcji. Na przykład tarczy zegarka czy klawiszy w klawiaturze. Tak jak w Optimus Maximus, QWERTY stworzonych z ekraników OLED.
Każdy klawisz Maximusa ma rozdzielczość 48 x 48 pikseli. Prawdziwa zabawa zaczyna się jednak gdy na niewielkiej przekątnej uda się zmieścić rozdzielczość Full HD… A nawet więcej. Mistrzem tego typu konstrukcji jest firma MicroOLED. Zajmuje się ona produkcją naprawdę miniaturowych wyświetlaczy, których rozdzielczość jest w stanie przekroczyć to, co macie w swoim zwykłym telewizorze.
W styczniu ubiegłego roku producent pochwalił się stworzeniem ekranu o przekątnej 0,61 cala, na którym w 16 milionach kolorów można oglądać obraz w rozdzielczości 1280 x 1024 pikseli. Jeśli nie potrzebujemy koloru, to w czerni i bieli wartość ta wzrasta do astronomicznych 2560 x 2048 pikseli. Przypominam – na 0,61 cala.
Ekranik tego typu ma kontrast 100 000:1 i zużywa zaledwie 0,2 W energii.
Coś jeszcze mniejszego ma firma Kopin Corporation. Jej wyświetlacz LCD ma przekątną zaledwie 0,27 cala i rozdzielczość 600 x 480 pikseli. Aktualnie badacze pracują nad udoskonaleniem technologii. Ich celem jest upchnięcie na tak małej matrycy 2048 x 2048 pikseli.
Jeśli nie jesteście sobie w stanie wyobrazić o jakiej wielkości mówimy, to przypominam, że 1 cal, to 2,54 cm. Przekątna 0,27 cala to 0,68 cm. Dla porównania moneta 1-groszowa, której używamy w Polsce od roku 1994, ma średnicę 1,55 cm.
Wykorzystanie? Przede wszystkim wizjery kamer, noktowizorów i aparatów. Ale kto wie czy w przyszłości również nie wyświetlacze zakładane na głowę takie jak Sony HMZ-T1 lub kolejne generacje okularów dla rzeczywistości rozszerzonej takich jak Google Glass.
Co z produktami bardziej standardowymi? Tutaj nie jest potrzebna aż taka miniaturyzacja. Konieczna jest za to produkcja masowa. Dla przykładu Samsung Galaxy S IV już teraz wykorzystuje ekran Super AMOLED o przekątnej 5 cali i rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Taką samą rozdzielczość w wersji LCD maja też niektóre modele HTC (np. Butterfly czy One).
Z kolei firmie Japan Display udało się upchnąć 1280 x 800 pikseli na przekątnej 2,3 cala matrycy LCD.
W przyszłości będziemy szli jeszcze dalej. Urządzeń mobilnych nie opanowała jeszcze tak silna mania 4K jak w przypadku kin domowych, ale jest oczywiste, że na Full HD się nie skończy. Aktualnie bodaj najbardziej znanym urządzeniem przenośnym z matrycą UHD jest iPad. Trzecia i czwarta generacja tego tabletu ma ekran Retina o przekątnej 9,7 cala i rozdzielczości 2048 x 1536 pikseli. Pierwsza wersja tabletu miała czasem problemy z udźwignięciem takiej rozdzielczości, ale teraz jest już lepiej. Różnicę w jakości w stosunku do dawnego 1024 x 768 widać gołym okiem.
Możemy być pewni, że te wartości będą tylko szły w górę. Już pod koniec ubiegłego roku japońska firma Ortus Technology pochwaliła się stworzeniem 9,6-calowego wyświetlacza LCD o rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli.
Pytanie, w którym momencie będzie to już tylko sztuka dla sztuki, bo i tak nie będziemy w stanie odróżnić wysokiej rozdzielczości od super wysokiej.
Ile pikseli w tablecie czy komórce, to dla Was wartość idealna?