Howard Stringer, jedna z największych szyszek w Sony, przyznaje, że firma traci obecnie pieniądze na każdym jednym telewizorze. I właśnie dlatego japoński producent zamierza stworzyć „inny rodzaj telewizora”. Brzmi groźnie. Szczególnie, że Sony chce konkurować z Apple łącząc swoje panele z komputerami, komórkami i tabletami. Czy skończy się tak jak zwykle?
Nie możemy sprzedawać telewizorów tak jak dotychczas. Przez każdy panel jaki robimy tracimy pieniądze
– powiedział Stringer w rozmowie z The Wall Street Journal mając na myśli nie tylko produkty Sony, ale cały przemysł TV. Trochę racji kolega Stringer ma. Philips dostał w skórę tak bardzo, że aż przeszedł pod skrzydła Chińczyków, LG też oberwało po kieszeni (ale inwestuje we własną bazę paneli LCD), telewizory Panasonica sprzedają się słabiej. Według Sony rozwiązaniem aktualnych problemów będzie nowe podejście do telewizorów łączące płaski panel z komórkami, tabletami i komputerami. Nowa koncepcja ma konkurować z produktami Apple.
Spędziłem ostatnie pięć lat budując nową platformę bym mógł konkurować, ze Stevem Jobsem. Prace dobiegły końca, ruszamy
Cóż takiego może mieć na myśli Sony mówiąc o „nowym rodzaju telewizora”? Oczami wyobraźni widzę panele OLED z pełnymi funkcjami multimedialnymi dorównującymi komputerom lub chociaż tabletom i smartfonom. Ale to mało realistyczna wizja. Przypuszczam, że Sony będzie po prostu rozwijało funkcje Smart TV (które są niestety dość „stupid”), inwestowało dalej w łączenie Bravii z marką PlayStation itp. Na pewno producent będzie tworzył wspólne środowisko dla swoich telewizorów, tabletów, komputerów i telefonów.
Wierzę w dobre chęci Sony, ale akurat w przypadku telewizorów ten producent nie rzuca mnie na kolana pod względem innowacyjności. Aktualnie Japończycy są w tyle za Koreańczykami pod względem dodatków. Panele LG lepiej radzą sobie z multimediami podpinanymi przez USB, z kolei Samsung króluje na arenie widgetów sieciowych. Sony musi trochę nadgonić przeciwników.
A co z Apple? Nic. Steve Jobs zawsze miał aspiracje rządzenia w sektorze RTV, ale w kwestii sprzętu póki co oprócz średniego Apple TV niewiele widzieliśmy. Jeśli Sony chce walczyć z Apple na jego podwórku, to powodzenia. Oby tylko Apple nie postanowiło zrobić tego samego w drugą stronę. Wtedy Sony może mieć większe problemy niż szacowane 1,2 miliarda strat w tym roku.