Czy obserwujemy właśnie początek końca telewizorów Panasonic?
Możliwe, że lada chwila usłyszycie o tym, że Panasonic kończy z produkcją telewizorów. To nie prawda… Ale kto wie co będzie za rok.
Zmiany szykują się duże. Obecnie Nikkei donosi że wraz z końcem września tego roku japoński producent zaprzestanie produkcji własnych paneli dla telewizorów w fabryce w Himeji. Obecnie jest ona w stanie dostarczyć około 810 000 paneli 32 calowych miesięcznie. Lada chwila Panasonic będzie żegnał się z dużą produkcją. Fabryka nie przestanie co prawda działać, nadal będą w niej powstawały wyświetlaczy dla rynku motoryzacyjnego i medycznego, ale w przypadku telewizorów kurek zostanie zakręcony.
Nie oznacza to, że telewizory Panasonic Viera znikną ze sklepów, ale być może lada chwila żadne z nich nie będą już miały „pod maską” matryc Panasonic.
Firma Panasonic TV przez wiele lat używała różnych strategii zamówień, w ramach których poszukiwała najlepszych paneli od różnych dostawców, oceniając je na podstawie wydajności i kosztów. Wykorzystując własne systemy przetwarzania obrazu i podświetlenia, Panasonic był w stanie uzyskać to, co najlepsze z paneli kupowanych od sprzedawców zewnętrznych i zyskał uznanie recenzentów telewizorów dzięki konsekwentnemu dostarczaniu obrazu najwyższej jakości.*
– Komentuje Panasonic.
Oczywiście matryca to nie wszystko, jednak jest to pewien znak czasów. Panasonic, podobnie jak inni japońscy producenci, od lat ma problemy z poradzeniem sobie z koreańską, a teraz również chińską konkurencją. Producent stara się trzymać na powierzchni, ostatnio wydał chociażby droższy niż niejeden samochód, ale imponujący telewizor OLED VIERA TX-65CZ950E. To oczywiście ruch mający pokazać, że firma nadal liczy się na rynku (czysto wizerunkowy, bo przy cenie blisko 40 000 zł ten telewizor to głównie ciekawostka).
Obawiam się jednak, że możemy właśnie obserwować początek schyłku telewizorów Viera produkowanych przez Panasonica. Producent oczywiście nie zbankrutuje. Ta firma robi przecież wszystko, od akumulatorków, przez depilatory, a na sprzęt do rozrywki dla samolotów pasażerskich skończywszy. Jednak sektor telewizorów od lat jest ciężki. Prawie wszystkie firmy szukają obecnie oszczędności, a będą musiały jeszcze silniej zaciskać pasa, bo do mocnej konkurencji z Korei dołączyła jeszcze bardziej spragniona popularności potęga z Chin.
Panasonic pręży się jak może, by pozostać nad wodą i od strony technologicznej mu się to udaje. Wspomniany OLED czy najnowszy Panasonic DX900, to sprzęt absolutnie rewelacyjny pod względem jakości obrazu.
Tylko co z tego, skoro masowy odbiorca najczęściej wybiera tańsze alternatywy. Alternatywy, które również nie mają się czego wstydzić pod względem jakości, a których promocja potrafi zdziałać cuda.
Firmie Panasonic życzę jak najlepiej. Zawsze lubiłem ich produkty i podejście do wprowadzania nowego sprzętu na rynek. Mam tylko nadzieję, że starczy im sił (i pieniędzy) na dalszą walkę w sektorze telewizorów. Bo pewne jest, że będzie to walka bardzo wycieńczająca.
* – poniżej komentarz Panasonica w wersji oryginalnej.
Panasonic’s TV business has for many years pursued a multi procurement strategy wherein it has sought out the best panels from multiple suppliers based on performance and cost. Using its own image processing and backlight technologies Panasonic has been able to get the very best out of third-party panels and has been recognised by TV reviewers as consistently delivering superlative picture quality.