Na początku miesiąca odpowiedziałem na Wasze pytania dotyczące Philipsa PFS8109 – telewizora z Androidem. Po moim urlopie pojawiło się nowe oprogramowanie. Co zostało poprawione, a z czym nadal jest problem?
W poprzednich tekstach na temat tego odbiornika wspominałem, że wystawianie mu obecnie ostatecznej oceny jest nierzetelne. Utrzymuję to zdanie. Telewizor ma premierę dopiero we wrześniu, na targach IFA 2014. Pozostaję w kontakcie z producentem i wiem, że prace nad nowym oprogramowaniem cały czas trwają. Po powrocie z urlopu zainstalowałem w telewizorze najnowszy software.
Od pierwszej chwili widać, że kilka z uwag, które miałem w poprzednim materiale dotarło do speców od oprogramowania z TP Vision.
Przede wszystkim załatano poważną dziurę, przez którą telewizor nie wykrywał sprzętu podłączonego za pomocą HDMI. W czasie kilku ostatnich dni normalnego użytkowania sprzętu nie napotkałem tego problemu. To bardzo dobra wiadomość.
Druga poważna kwestia, to trzaski przy odtwarzaniu muzyki i filmów z USB. Ten problem wydaje się również rozwiązany. Sprawdziłem pliki, które poprzednio sprawiały problemy. Teraz dźwięk jest czysty i bez zniekształceń.
W testach po aktualizacji udało mi się też zmierzyć niższy input lag. Poprzednio było to zawsze minimum 84 msec (oczywiście w trybie Gry). Teraz, po kilku próbach, udało się zejść poniżej 80 msec.
Problemem są nierówne wyniki, które zmieniały się w zależności od używanego złącza, ustawień i liczby podłączonego i włączonego sprzętu/aplikacji. Czasem wynik był taki sam jak poprzednio. Widać jednak, że w tej kwestii coś się zmienia na lepsze.
Niestety z 3D nadal jest problem. Crosstalk, czyli rozwarstwienie obrazów dla lewego i prawego oka, jest nadal widoczny. Zarówno w materiałach z USB jak i Blu-ray 3D.
W przypadku USB widać niewielką poprawę, ale niestety w obecnym stanie, to nie jest telewizor idealny dla obrazu 3D. Czekam na dalsze aktualizacje.
Jak widzicie dzieje się to, o czym pisałem w poprzednich materiałach – telewizor Philips PFS8109 się zmienia. Producent pracuje nad poprawkami i widać pierwsze rezultaty. Dwie najważniejsze usterki (wykrywanie złącz i dźwięk) wydają się być naprawione. 3D nadal kuleje, ale do premiery zostały jeszcze ponad dwa tygodnie.
Dlaczego tak wałkuję temat tego telewizora? Bo wiem, że Was on interesuje i dlatego, że to coś zupełnie nowego na europejskim rynku. Telewizor z pełnym wsparciem dla sklepu Google Play może wiele namieszać w kwestii Smart TV, gier i multimediów. Zasługuje więc na naszą uwagę.
Czekam na oprogramowanie takie, jakie zobaczymy w wersji sprzedażowej i wtedy wystawę ostateczną ocenę.
