Neo

Czas na zmiany kochani konsolowcy. Czas na zmiany.

Plotki na temat PlayStation NEO, nowej, odpicowanej wersji konsoli Sony PlayStation 4, nabierają na sile. Pamiętajcie obywatele, że to nadal tylko niepotwierdzone informacje, ale coraz bardziej prawdopodobne.

Podobno nowa konsola będzie miała dwukrotnie silniejszy układ graficzny, lepszy procek, obsługę obrazu 4K i więcej RAMu.

Jednym słowem – PeCet. Aktualizacja sprzętu po kilku latach, zabawa w porównywanie specyfikacji, paskudne gigabajty i megaherce. BLEH! Ohydztwo!

Ale, drodzy gracze, opanujcie emocje i pomyślcie trzeźwo. Wtedy zrozumiecie, że to jedna z najlepszych rzeczy, jaka może Was spotkać od lat!

Rozumiem, że aktualizacja podzespołów konsol czy nowa konsola co kilka lat kojarzy się Wam źle. Prawda jest jednak taka, że jedno i drugie nie jest szczególnie nowym pomysłem i sprawdzało się w przeszłości.

Spójrzcie chociażby na historię konsoli Game Boy. Między Game Boy Advance (ten w lewym dolnym rogu), a Game Boy Advance SP (niebieski) minęły tylko dwa lata.

Nintendo Game Boy Fot. JCD1981NL

Nintendo Game Boy Fot. JCD1981NL

W tym czasie, w nowej wersji, Nintendo zmieniło całkowicie design, dodało podświetlenie ekranu i akumulator litowo-jonowy. Procesor, pamięć i rozdzielczość ekranu pozostały takie same, ale każdy użytkownik pierwszego Advance bez domowej roboty podświetlania Afterburner pamięta doskonale, że sama możliwość grania w ciemności bez zewnętrznej lampki sprawiała, że była to zupełnie nowa jakość.

Konsolowcy boją się oczywiście tego, że ich cudownie prosty sprzęt zacznie przypominać potwornie skomplikowane PeCety (co jest dalekie od prawdy, ale rozumiem te obawy). Szanse na to są mniej więcej takie, jak na to, że Sony połączy siły z Microsoftem. PlayStation NEO nie ma być nową konsolą, tylko aktualizacją. W praktyce to będzie tak samo banalnie proste rozwiązanie jak dotychczas (wkładasz i grasz), a te same gry będą działały na obydwu konsolach. Tylko na NEO będą wyglądać lepiej.

Skąd ta pewność? Nie dlatego, że Sony zrobi wszystko dla graczy i Was kocha ponad życie! Powód jest prosty – pieniądze. Do tej pory Sony sprzedało prawie 40 mln PS4. Niemal dwukrotnie więcej niż Microsoft Xboxa One.

Czy naprawdę myślicie, że tak duża i doświadczona firma strzeli sobie teraz we własne kolano i odetnie się od tak potężnej bazy klientów? Na własne życzenie, po trzech latach drogiego marketingu, który przyniósł rewelacyjne wyniki sprzedażowe nagle Sony stwierdzi – „chrzanić to! Robimy nowe”?

Zresztą nawet gdyby tak było, gdyby jakimś cudem (który się nie zdarzy) gry z PS4 NEO nie działały na PS4, to czy byłby to aż tak wielki dramat?

PlayStation 4 weszło do sprzedaży 3 lata temu i już na starcie było przestarzałe w stosunku do PeCetów.

Czytaj: Xbox One i PlayStation 4 – prawie jak next gen

Biorąc pod uwagę, że PS3 czekało na swojego następcę 7 lat i pod koniec swojego życia nie było w tyle za „blaszakami”, tylko zostało przez nie kilka razy zdublowane, jestem zdumiony jak gracze twardo trzymają się marzenia o wiecznie doskonałych konsolach. Dzisiaj sprzęt starzeje się szybciej. I wiecie co? Czasem nie ma w tym niczego złego.

Czy nowa wersja konsoli trzy-cztery lata po premierze oryginału to zbyt szybko? Xbox 360 pojawił się na rynku cztery lata po premierze pierwszej konsoli Microsoftu. Nie przypominam sobie, by ktoś jakoś szczególnie narzekał na X360. No może tylko fanboje PS3…

 

 

Mówiąc krótko.

Jeśli Sony wyda PlayStation NEO, to zyskujecie:

  • ładniejsze gry (które nadal będą działać na zwykłym PS4)
  • wyższą rozdzielczość
  • więcej klatek na sekundę i stabilniejszy framerate
  • więcej pamięci, więc być może szybsze wczytywanie
  • zapewne przy okazji poprawę designu i konstrukcji sprzętu

Co tracicie?

  • pieniądze

Od początku mówiłem, że PlayStation NEO to najlepsze co może spotkać graczy od lat.

Nie wspominałem nic o tym, że będzie to rozwiązanie najtańsze.

 

 

Fot. JCD1981NL