W marcu Samsung chwalił się dodaniem do swojej platformy Smart TV czterech aplikacji z zasobami polskiej kultury. Nie pisałem o tym, bo wolałem poczekać na telewizor Samsung ES8000 i sprawdzić je samemu. Zrobiłem to i już wiem, czy kultura w Smart TV ma sens.
Muzeum Narodowe w Warszawie, Muzeum Powstania Warszawskiego, Narodowy Instytut Audiowizualny oraz Teatr Wielki – Opera Narodowa – aplikacje tych czterech instytucji można znaleźć w platformie Smart TV Samsunga.
Programy stworzone przez Infor IT Sp. z o.o. są małe, instalują się szybko i łatwo je znaleźć. Pytanie tylko czy jest sens je włączać. Przyjrzyjmy się wadom i zaletom każdej z nich.
Muzeum Narodowe w Warszawie
Jest to przegląd kolekcji muzeum prezentowany w postaci zdjęć z opisami. Aplikację trzeba traktować raczej jako wizytówkę muzeum, zachęcającą do odwiedzin. Jest tu cennik, aktualności (ostatnie z 20. marca) i opisy z podstawowymi danymi na temat zbiorów. Nie ma niestety dość treści, by spędzić w aplikacji więcej czasu.
Muzeum Powstania Warszawskiego
Podobna aplikacja co w przypadku Muzeum Narodowego, jednak z ciekawszymi zbiorami zdjęć. Jest ich naprawdę mnóstwo. Zarówno archiwalnych, z czasów powstania, jak współczesnych prezentujących zbiory oraz wydarzenia kulturalne związane z tym miejscem.
Znajdziemy tutaj również kilka filmów, ale niestety ich jakość nie powala. Jest to trochę dziwne, bo np. zwiastun filmu Miasto Ruin w sekcji Film jest dostępny w HD (ale nie ma opcji przełączenia na pełny ekran), za to w sekcji Teledyski ten sam film jest w SD (z funkcją na pełny ekran). Dziwne niedopatrzenie.
Całość należy traktować również jako interaktywny baner reklamowy muzeum. Materiały wideo nie zachwycają jakością, ale jest tu cennik, godziny otwarcia i masa świetnych zdjęć wartych naszej uwagi z wielu względów.
Narodowy Instytut Audiowizualny – NINATEKA
NINATEKA to zdecydowanie najbardziej satysfakcjonująca aplikacja pod względem ilości treści. Jeśli znacie serwis internetowy Narodowego Instytutu Audiowizualnego, to wiecie czego się spodziewać. Jest tu cała masa plików audio i wideo. Często trwających po kilkadziesiąt minut.
Historia, sztuka, debaty i konferencje, dokumenty, kultura… jest tu w zasadzie wszystko. Bardzo dużo i (przeważnie) bardzo ciekawe. Podczas testowania aplikacji złapałem się na tym, że pięć minut na sprawdzenie jakiejś kategorii zamieniało się w dwadzieścia, bo po prostu wciągnąłem się w treść.
NINATEKA to obecnie blisko 2 000 cennych materiałów audiowizualnych: spektakli teatralnych i operowych, rejestracji koncertów, filmów dokumentalnych i animowanych, wykładów i debat, audycji telewizyjnych i radiowych, relacji z festiwali i konferencji
– czytam w oficjalnej informacji prasowej.
Od strony technicznej mam kilka uwag:
- brak odtwarzania w tle – przydałoby się dla plików audio,
- brak szybkiego przewijania – fast forward jest (obsługiwany odpowiednimi przyciskami na pilocie), ale dość wolny i niezbyt wygodny
- tylko 4 pliki są wyświetlane na ekranie, co przy tak bogatych zasobach może być problematyczne,
- wideo ma słabą jakość i dźwięk nie zgadza się z obrazem.
Niektóre treści są tu również dostępne odpłatnie.
To samo jest na stronie internetowej Instytutu, gdzie znajdujemy jednak informację, że uczniowie i nauczyciele zarejestrowani w NINATECE EDU mają dostęp darmowy.
Aplikacja NINATEKA wymaga jeszcze uwagi i dopracowania technicznego, ale ilość treści zachwyca. Dla osób zakochanych w programach na temat kultury będzie to odpowiednik np. filmowego IPLEXA.
Teatr Wielki Opera Narodowa
Ostatnia aplikacja, to internetowy program oferty Teatru Wielkiego. Jest tu sześć filmów (po kilkadziesiąt minut każdy), ale to tylko dodatek. Meritum tej aplikacji jest aktualny program teatru oraz dane kontaktowe.
Trochę szkoda, że twórcy nie pokusili się o stworzenie systemu rezerwacji biletów wprost z telewizora. Cieszy jednak aktualny program. Trzymam kciuki, by twórcom aplikacji starczyło zapału do systematycznego aktualizowania jej treści.
Kultura w Smart TV – czy to ma sens?
Prosto i na temat – tak, zdecydowanie ma to sens. Cztery aplikacje, które pojawiły się w Smart TV Samsunga nie są idealne. Wymagają szlifu technicznego, poprawy jakości prezentowanych treści (szczególnie rozdzielczość filmów i niektórych elementów menu) i koniecznie muszą być często aktualizowane. Nie są doskonale, ale za to doskonale pokazują, że Smart TV ma sens. Jeśli tylko ktoś ma dobry pomysł, działa sprawnie i rozumie potrzeby odbiorcy, to może dostarczyć prosty program, który być może nie zastąpi całkowicie komputera, ale wielu przypadkach wyręczy go z pracy. A nas z konieczności sięgania po myszkę.
Jest jeszcze trochę do zrobienia by było idealnie, ale to i nadal znakomita inicjatywa udowadniająca, że telewizor podłączony do sieci, nie musi kojarzyć się tylko z serialami, filmami i wirtualnym kominkiem. Równie dobrze, możemy cieszyć się w nim również dobrami kultury.