Fot. na licencji CC StockMonkeys.com

W momencie, w którym sklepy internetowe zapragnęły przyciągać klientów kuponami tak jak tradycyjne, rozpoczęła się mania. Zakupy grupowe i kupony wyskoczyły w sieci jak grzyby po deszczu. Sprawdzam czy fanów sprzętu powinny interesować takie promocje.

Jak to działa?

W 2010 roku usłyszeliśmy potężny huk po eksplozji zakupów grupowych. Nagle okazało się, że kupowanie w sieci może przyjąć jeszcze inną formę niż zazwyczaj. Nie trzeba polegać tylko na porównywarkach cen i aukcjach. Okazje można też chwytać w przecenach uzależnionych od ilości chętnych.

Dzisiaj internauci się już do tej formy przyzwyczaili i trochę uspokoili. Nie słychać już dziesięciu wiadomości dziennie o tym jak to Groupon zmieni nasze życie. W ofertach serwisów pojawiają się też nie tylko usługi. Sprzęt można kupić z wykorzystaniem kuponów – wirtualnych odpowiedników papierowych wersji, które są znane od 1887 roku, w którym Coca Cola Company wysyłała je do potencjalnych klientów. W ich przypadku na stronie zbierającej informacje o promocjach szukamy interesującej nas oferty, spisujemy kod i najczęściej po dodaniu produktu do koszyka uzupełniamy odpowiednie pole, dodając zniżkę do zamówienia.

Miejsce na kod

Jak sprawdzam?

Oferty zmieniają się z dnia na dzień, więc dzisiejszy tekst należy traktować tylko jako jednorazowy test. W momencie gdy go czytacie dane oferty mogą już być niedostępne. Moje wnioski należy więc porównać do aktualnych ofert.

Na potrzeby tego tekstu sprawdziłem oferty zniżkowe w kilku serwisach, trzymając się mojej działki, czyli elektroniki. Ceny porównałem do ofert z innych sklepów internetowych i Allegro. Ile bym zaoszczędził, jeśli bym je kupił?

Z kuponem taniej

W serwisie Cupo Nation, na który ostatnio trafiłem, w dziale elektroniki znajduję 6 ofert od 5 sprzedawców. Większość z nich nie wymaga spisania odpowiedniego kodu, więc serwis spełnia rolę agregatora treści o promocjach. Sprawdzam interesującą mnie działkę. W sklepie RTV Euro AGD znajduję chociażby 40-calowy telewizor Philips PFL5507 za 2190 zł (przecena z 2499 zł).

Cupo Nation

Sprawdzam oferty zebrane przez porównywarki cen. Ten sam model znajduję w 23 sklepach. Aktualnie najtaniej rzeczywiście jest w Euro. Na aukcjach internetowych ten sam model, w tej samej wielkości znajduję najtaniej za 2287 zł. Więc z promocji mam 100 zł w kieszeni.

W serwisie Promocyjni znajduję kod rabatowy o wartości 120 zł na drukarkę HP HP Deskjet Ink Advantage 3525 , ale ważny tylko przy zakupie w zestawie notebookiem. Przechodzę do oferty, kopiuję kod, dodaję produkty do koszyka, wklejam kod i sprawdzam. Rabat nalicza się bez problemu.

Zamiast 2498 zł musiałbym zapłacić 2378. Drukarka kosztuje w promocji 399 zł. A gdzie indziej? W innych sklepach internetowych znajduję ją w cenie od 299 zł. Towar dostępny, bez konieczności kupowania czegoś więcej. Na Allegro ceny również niższe o około 100 zł niższe niż w promocji z kuponem

Następnie sprawdzam ofertę na tuner DVB-T Cabletech 2 HD, którą znalazłem w Infobuzerze. Rabat 59%, cena w promocji 119 zł (bez kosztów wysyłki). Poszło już 31 sztuk, oferta jest aktywna.

Jak sprawa wygląda w zwykłej sprzedaży? W porównywarkach cen znajduję tylko powyższą ofertę. Na aukcjach ofert nie ma wiele, ale tuner można znaleźć. Ceny zaczynają się od 159 zł + wysyłka od 6 zł. Więc w promocji oszczędzam około 40 zł.

Interesuje mnie też coś markowego. Na Grouponie znajduję odtwarzacz Blu-ray Toshiba BDX4350KE za 299 zł zamiast 499 zł. 68 osób podobno oszczędziło aż 200 zł. Czy na pewno?

W porównywarkach cen znajduję ten model za niecałe 350 zł. Na aukcjach internetowych, w ofertach Kup Teraz, bez promocji, ceny zaczynają się od 299 zł.

Toshiba BDX4350KE

Promocja promocji nie równa

Zatem czy się opłaca? Sprawdzić na pewno, bo nic nas to nie kosztuje. Z zakupami grupowymi, voucherami i kuponami jest dokładnie tak samo jak z każdą inną formą internetowej sprzedaży – trzeba kupować z głową. Sklepy internetowe nie rozdają sprzętu za półdarmo i często rewelacyjne oferty promocyjne polegają na zawyżeniu ceny początkowej. Trafiają się jednak faktycznie lepsze oferty, w których można zaoszczędzić.

Mówiąc inaczej – jest dokładnie tak jak zawsze, tylko mamy większą wygodę przeglądania promocji. Serwisy zajmujące się zbieraniem takich ofert podają nam wszystko na tacy. Byłoby dość nierozważnie nie sprawdzić ich ofert przed kupnem nowego sprzętu.

Pamiętajmy jednak, że promocja promocji nie jest równa i warto poświęcić dodatkowe kilka minut na sprawdzenie ile rzeczywiście zaoszczędzimy.

Udanych zakupów.

 

Fot. na licencji CC StockMonkeys.com i Flickr