Robert Zembrzycki gra w Acid Drinkers, ale zaczynał zupełnie inaczej – od papierowych RPGów.

Dzisiaj nie powinno się już pytać „czy grasz”, ale „jaka jest Twoja ulubiona gra”

– mówi Robert Zembrzycki, który w pracy szarpie struny gitary w zespole metalowym Acid Drinkers, a w życiu prywatnym lubi się zrelaksować po ostrym koncercie przy Diablo, Wiedźminie czy książkach fantasy.

Muzyk tłumaczy, że muzyka pojawiła się w jego życiu dlatego, że jest nerdem. Grając z kolegami w papierowe RPGi szukał ciekawego tła dla przygód pełnych orków, krasnoludów i wróżek. Znalazł je repertuarze zespołu metalowego Blind Guardian i ich singla „The Bard’s Song: In the Forest”.

Później poszło już z górki. Namawiamy przez mamę Robert zaczął grać na gitarze i okazało się, że właśnie to sprawia mu największą przyjemność w życiu. Przez 19 lat grał hobbystycznie. Nie tylko w domu, ze znajomymi, ale też na koncertach zespołu Corruption. W tym roku jego droga od RPG do sceny zmieniła kierunek – dostał angaż w zespole Acid Drinkers.

Oto Robert „Bobby” Zembrzycki – niezwykły człowiek!

To nie wszystko!

Robert jest nie tylko niesłychanie sympatycznym gościem i mistrzem szarpania strun, ale również fanem podcastu Masa Kultury, który nagrywam z Michałem Kowalem. W rozmowie wspominał mi, że od zawsze marzył by pojawić się w jednym z odcinków. Skoro tak, a Acid Drinkers są podobnie jak ja z Poznania, to żal byłoby stracić taką szansę!

Oprócz powyższego materiału nagraliśmy dla Was również wersję wideo podcastu Masa Kultury. Zapraszam.

Wszystkie materiały znajdziecie oczywiście na moim kanale YouTube.

Poniżej możecie rzucić okiem na rydwan śmierci, który w czasie naszego spotkania zbudował Robert.