Osoby śledzące mnie na Twitterze i Facebooku wiedzą już, że dotarł do mnie do testów 60-calowy potwór Sharp LE830E. Jestem przerażony…
Póki co wiem dwie rzeczy. Telewizor jest duży i przerażający.
Mogę na nim wyświetlić zdjęcie mojej żony w rozmiarach bliskich 1:1 co sprawia, że mam gęsią skórkę. Mogę wrzucić na ekran film z kilkoma wściekłymi psami i mój kot nie wyjdzie spod łóżka do wieczora. Boi się go nawet Microsoft. Sensor Kinect ma konkurencję w postaci zewnętrznej kamerki dla Skype’a.
Telewizor jest więc na pewno groźny. Ale czy dobrze świeci? To się okaże.
Z testami nie będę się spieszył. Chcę się trochę nacieszyć taką przekątną. Jeśli więc macie jakieś pytania dotyczące Sharpa LE830E, to piszcie w komentarzach pod tym wpisem lub na moim Facebooku. Razem go przetestujemy.