Wisła - Smart TV

„Tak między nami mówiąc, to w ciągu pięciu lat zewnętrzne przystawki USB na Androidzie zastąpią całe Smart TV” – powiedział mi przedstawiciel jednego z największych producentów telewizorów. Czy ma rację?

Nie mogę Wam zdradzić, kto to powiedział i nie mogę zdradzić przy okazji pokazu jakich telewizorów. Mogę za to z czystym sumieniem stwierdzić, że coś z w tym jest.

Smart TV rodzi się w bólach. Jest oczywiście znacznie lepiej niż jeszcze trzy lata temu, ale w codziennym użytkowaniu telewizor nadal przegrywa z komputerem. Winą nie jest technologia czy brak chęci. Trzeba przyznać, że wielu producentów ma zapał i chęci, by rozwijać Smart TV. Problemem jest brak pomysłu jak to ugryźć oraz zbyt powolne tempo. W czasach gdy w smartfonach pojawiają się setki nowych aplikacji dziennie, tablety kosztują już normalne pieniądze, a komputer ma prawie każdy fan elektroniki, trudno się dziwić, że widzowie nie szaleją na punkcie powolnego Smart TV.

Czy wspomniany na początku Android może być tego rozwiązaniem? Z jednej strony nie, bo nie zmieni on wyraźnie koncepcji całego Smart TV (w rozumieniu aplikacji sieciowych), która lekko kuleje. Z drugiej strony jak najbardziej, bo za niewielkie pieniądze wprowadzi widgety sieciowe do dowolnego odbiornika i zaoferuje ciekawszy ich wybór niż w niejednej ofercie bazowej. Telewizor wcale nie musi mieć wbudowanego systemu Android, by oferował taką funkcjonalność. Nie trzeba nawet robić akcji na Kickstarterze, by stworzyć tanie i wielofunkcyjne przystawki.

Aktualnie widać istny wysyp tego typu koncepcji. A będzie ich jeszcze więcej, bo sprzęt tanieje, a możliwości rosną. Wystarczy spojrzeć na to co dzieje się w temacie przystawek USB na rynku gier wideo.

Spójrzmy zatem za ile można kupić przystawkę USB Smart TV na bazie Androida.

Zaczynam od Allegro. Nie szukam konkretnego modelu. Interesuje mnie przekrój. Wpisuję więc w wyszukiwarkę frazę „Smart TV android„. Wyskakuje 11 stron aukcji. Ceny zaczynają się o 99 zł wraz z dostawą. Na niektórych aukcjach znajdziemy zestawy dongla USB Internet TV z mini klawiaturą QWERTY. Np. najtańszy, ze znalezionych przeze mnie na aukcjach, model Cabletech Smart TV Android Dongle.

Sprzęt tani jak barszcz i otwierający funkcje multimedialne przebijające wbudowane opcje oferowane przez niektórych producentów.

W tym momencie w zasadzie mógłbym zakończyć tekst. Jeśli za 100 zł można zamienić każdy telewizor w odbiornik Smart TV z Androidem (nie najnowszym, ale w miarę – najczęściej 4.0 lub 4.1 Jelly Bean), a na dodatek w zestawie jest pilot QWERTY, to o czym my w ogóle rozmawiamy? Producenci oczywiście dbają o jakość aplikacji, certyfikację itd. Ale to wszystko trwa i wpływa na wybór programów.

Wyłącznie z czystej ciekawości sprawdziłem ceny sklepów internetowych. Tę samą frazę wpisałem w porównywarce i znaladłem podobne propozycje od 200 zł.

Na deser zerknąłem jeszcze na ofertę chińską. W sprawdzonym sklepie DealExtreme wpisałem frazę „Smart TV android dongle”. Wyskoczyło 15 produkty. Część z nich to nie to, czego szukałem. Ceny reszty zaczynają się od około 70 dolarów. Czyli jak się okazuje nawet nie warto importować takiego sprzętu z Chin.

Oczywiście producenci nie zrezygnują ze swoich platform Smart TV. Przynajmniej na razie nie. Cieszy mnie to pod względem odtwarzania multimediów z dysków USB, komunikacji z innymi urządzeniami (np. z tabletami i komórkami) oraz coraz lepszą łącznością z siecią domową. Te aspekty nowoczesnych odbiorników rozwijają się znakomicie i stają coraz bardziej funkcjonalne.

Jeśli jednak idzie o aplikacje sieciowe, to nie miałbym nic przeciwko, by w kartonie z nowym telewizorem oprócz pilota znalazł się też niewielki „gwizdek” USB zamieniający odbiornik w platformę na bazie Androida. Rozwiązanie być może niezbyt eleganckie, ale skuteczne.

 

Fot. author: Adam Kliczek / Wikipedia, licence: CC-BY-SA-3.0