Reklama dźwignią handlu. Celebryci dźwignią popularności. Tylko czy coraz to nowi ambasadorzy marki na Was działają?

Pewnie tak, bo jeśli byłoby inaczej, to po diabła duże firmy wydawałyby duże pieniądze na pokazanie swojego sprzętu ze znanymi aktorami, piosenkarzami i sportowcami.

Ale od początku…

Wczoraj LG miało pokaz swoich telewizorów LCD i jednego OLEDa z serii Signature. Spotkanie miało miejsce na stadionie narodowym, więc nikogo nie zdziwiła informacja, że świeżym ambasadorem marki LG jest piłkarz – Jakub Błaszczykowski z ACF Fiorentina.

Jakub Błaszczykowski

Jakub Błaszczykowski

Samsung nie miał co prawda wczoraj konferencji, ale ciekawym zbiegiem okoliczności tego samego dnia ogłosił podobny transfer do swojej drużyny. Telewizory Samsunga na rok 2016 będzie promował Grzegorz Krychowiak z hiszpańskiego Sevilla FC.

Grzegorz Krychowiak i Samsung SUHD TV

Grzegorz Krychowiak

Obu panom gratuluję nowych kontraktów, obu firmom szczerze życzę powodzenia w nadchodzącym sezonie sprzedażowym. Bo oczywiście te sportowe twarze pojawiają się ze względu na nadchodzące Mistrzostwa Europy w Piłce Nożnej 2016. Na przełomie czerwca i lipca wszyscy fani piłki nożnej, którzy nie będą siedzieć na stadionach, będą siedzieć przed telewizorami. LG i Samsungowi bardzo zależy, by były to ich telewizory.

Takich ruchów na rynku będzie więcej, bo nie dość, że w tym roku czeka nas wspomniane Euro, to jeszcze letnie igrzyska olimpijskie.

Od lat obserwujemy sprytne dobieranie różnych sportowców dla konkretnych marek na takie i inne okazje. Na przykład w 2014 roku twarzą Panasonica został Robert Lewandowski. Z kolei w 2015 roku twarzą Huawei został Robert Lewandowski. Teraz ciekawą kampanię reklamową ma marka odzieżowa Vistula, której twarzą został Robert Lewandowski.

Robert Lewandowski

Panu Robertowi też gratuluję. Szczerze. Wszędzie go pełno, ale niby czemu miałby nie wykorzystywać swojej popularności do celów komercyjnych? Jest znany, lubiany i najwyraźniej bardzo inteligentny, bo dobrze zarabia na swoim wizerunku. Tak to powinno wyglądać.

Moje pytanie do Was obywatele jest jednak inne – czy to na Was działa?

Czy twarz znanego, lubianego przez Was artysty, sportowca czy po prostu celebryty sprawia, że jesteście bardziej przekonani do danego produktu lub usługi?

Tylko nie ściemniajcie, piszcie szczerze. Przecież to nic złego jeśli czyjś wizerunek lub reklama na Was działa. Jestem po prostu ciekaw.

Obywateli krępujących się przed komentowaniem tutaj lub na moim Facebooku zachęcam do kliknięcia w ankietę. Sprawdźmy to.

 

Lubiany przeze mnie celebryta w reklamie...
Sprawia, że chętniej decyduję się na zakup.
Nie ma wpływu na moją decyzję zakupową.
Szczerze? Nie mam pojęcia. PS Adamus jest spoko.
Zobacz wyniki

 

 

Fot. YouTube HuaweiJohn Bosen