W niedawnej ankiecie dotyczącej walki bokserskiej Tomasza Adamka z Witalijem Kliczko nie było jeszcze ani jednego głosu na płatne usługi PPV. Mimo to w całej Polsce za transmisję zapłaciło ponad 200 000 widzów.
O walce było głośno długo przed sobotą 10. września. Najpierw była groźba braku jakiejkolwiek transmisji, potem wrzawa na tydzień przed walką dotycząca nadawców, a później rozczarowanie, gdy dowiedzieliśmy się, że spotkanie bokserów z polskim komentatorem będzie kosztować minimum 40 złotych. Drożyzna! Na szczęście kilka dni później dowiedzieliśmy się, że walkę będzie można obejrzeć za darmo na RTL-u. Mimo to wielu widzów wybrało transmisję płatną.
Gazeta Wyborcza donosi, że walkę Adamek vs Kliczko oglądało w usługach pay per view ponad 200 000 Polaków.
W Cyfrowym Polsacie z PPV skorzystało około 100 tys. W Cyfrze+ oraz UPC Polska z PPV skorzystało po kilkadziesiąt tysięcy klientów. W Vectrze, która nadaje także odkodowany RTL, z walki w systemie PPV skorzystało kilka tysięcy klientów
– pisze Media2.
Wynik niezły, ale oczywiście byłby dużo lepszy gdyby nie darmowa transmisja na RTL-u. Z niej skorzystało ponad 1,1 mln widzów z naszego kraju.
Czy PPV było więc sukcesem?
Jeśli moja żona wykupiła usługę pay-per-view, to obejrzę walkę Adamek-Kliczko. Nie znam się na pay-per-view
– mówił w sobotę Donald Tusk. Polityczna przesada, żart i reklama w jednym. Prawda jest jednak taka, że nawet jeśli wielu Polaków przekonało się dzięki Adamkowi do PPV, to w przyszłości największą zachętą powinna być cena. Nie oszukujmy się, żyjemy w kraju, w którym królują torrenty. Aby z nimi walczyć, trzeba dać widzom konkurencyjną treść w niskiej cenie. A nie transmisję za 40 zł, którą można było obejrzeć za darmo na zagranicznej stacji i w postaci streamingu live w sieci.
Sobotnia walka bokserów była na pewno znakomitą promocją dla usług płatnej telewizji. Szkoda, że promocją słodko gorzką, bo po prostu za drogą.