Wpis pochodzi z Multi-bloga.
W tym roku kilku producentów wypuści na rynek pierwsze telewizory o rozdzielczości 7680 na 4320 pikseli, czyli Ultra HD. Choćby po to, aby kilku wybrańców mogło zobaczyć pierwszą na świecie Olimpiadę z transmisjami telewizyjnymi tej jakości. Pytanie jednak, co po Olimpiadzie? Czy nowa rozdzielczość zacznie opanowywać rynek a jeśli tak, to jak na takich telewizorach będą się wyświetlały filmy i programy nagrane w zwykłym Full HD?
Obraz Full HD o rozdzielczości 1920 na 1080 składa się z ponad 2 milionów pikseli. Obraz Ultra HD – z 33 milionów. Na każdy jeden piksel Full HD przypada więc ponad 16 pikseli Ultra HD. Odbiorniki w rodzaju pokazywanego na targach IFA Sharpa niewątpliwie są w stanie przekonwertować obraz 1080p do4320p. Pytanie tylko, jaka będzie jego jakość po takiej obróbce. Zapewne taka, jak obraz standardowej rozdzielczości wyświetlany na wczesnych modelach telewizorów Full HD – czyli duże, kolorowe plamy, tyle, że lepszej jakości.
Jest jednak pewna dziedzina, w której telewizory Ultra HD mogą znacznie poprawić jakość odbioru. To filmy i programy 3D. Niezależnie od technologii – aktywnej czy pasywnej – przy oglądaniu 3D wciąż mamy do czynienia z gorszą jakością obrazu, docierającego do naszych oczu, niż w przypadku 2D. Dzieje się tak dlatego, że obraz musi być rozdzielany między prawe i lewe oko – albo jako klatki (aktywne 3D), albo jako linie obrazu (pasywne 3D). Szczególnie w tym drugim przypadku można powiedzieć, że z Full HD ma on niewiele wspólnego.
Wyobraźmy sobie jednak, że film 3D w jakości 1080p jest wyświetlany na ekranie Ultra HD. Taki wyświetlacz ma odpowiedni „zapas pikseli”, aby dostarczyć obraz w jakości Full HD do każdego oka. Co więcej, może to zrobić w ogóle bez użycia okularów. W jaki sposób?
Zamiast dotychczasowego dzielenia obrazu na „prawe” i „lewe” klatki i linie, może być on wyświetlany warstwami. Odpowiednie kamery wmontowane w ekran telewizora zmierzą położenie naszej głowy i ustalą, z której warstwy obrazy powinny dotrzeć do którego oka. To już nie jest złudzenie trójwymiaru, robione za pomocą okularów, ale prawdziwy trójwymiar. Coś podobnego pokazała na targach IFA w Berlinie Toshiba, chociaż w słabszej rozdzielczości 3840 na 2160 pikseli (telewizor Toshiba ZL2).
Jeśli więc Ultra HD trafi na rynek, to przede wszystkim do telewizorów 3D. Kiedyś zastanawiałem się, która z tych technologii jest lepsza. Dziś widać wyraźnie, że jedna bez drugiej nie będzie się w stanie rozwijać.
Wpis pochodzi z Multi-bloga.