Podczas targów IFA 2013 LG pokazywało pierwsze koncepcje dotyczące transmisji sygnału 4K drogą bezprzewodową. Później okazało się, że nie było to do końca to, czego oczekiwaliśmy. Prace nad takim rozwiązaniem prowadzi jednak firma Ltec. Pytanie czy jest szansa na popularyzację?
Producent pokazał prototyp swojego systemu w Tokio podczas 1st Live Entertainment & Event Expo (LIVENT). We współpracy z firmami Techno Mathematical i Hitachi Kokusai Electric Ltec stworzył coś, co nazywa się „4k60p Wireless Transmission System”. Jak sama nazwa wskazuje ma to być system bezprzewodowego przesyłania obrazu w rozdzielczości 4K 60p.
Mimo iż zaproponowano już inne systemy transmisji tego typu, to powodowały one opóźnienie w sygnale, przez co trudno było nazwać je systemami działającymi w czasie rzeczywistym
– powiedział przedstawiciel Techno Mathematical.
Firma chwali się, że w przypadku ich rozwiązania takich problemów nie ma. Zestaw składa się z dekodera TMC TM5184MJC, bezprzewodowego nadajniko-odbiornika Hitachi Kokusai Electric „Sinelink FX i wykorzystuje komunikację w zakresie 25 GHz. Według informacji z serwisu TechOn podczas prezentacji targowej firmie udało się przesłać bezprzewodowo sygnał w rozdzielczości 3840 x 2160 pikseli, 60 klatkach na sekundę, wykorzystując kompresję H.264. Opóźnienie sygnału miało wynieść 100 ms. Zbyt duże dla gier, ale do filmów by wystarczyło.
Brzmi znakomicie. Problem polega na tym, że podobne rozwiązania są od dawna znane dla sygnału Full HD, ale nadal nie widać ich popularyzacji. Niektórzy producenci ostro biorą się już za bezprzewodowe głośniki (polecam test Philipsa 7509 z takim dodatkiem), ale nadal ze świecą szukać rozwiązań do bezprzewodowej transmisji obrazu.
One istnieją i osoby zainteresowane znajdą takie propozycje. Chodzi jednak o to, by podobny pomysł wdrożył któryś z największych producentów telewizorów wprost do swoich odbiorników. Dopiero wtedy będziemy mogli mówić o szansie na globalną popularyzację.
Póki co nic nie wskazuje na to, by którakolwiek z firm się na to odważyła. Plątanina kabli, z którą próbujemy poradzić sobie od lat, jeszcze dość długo będzie szpecić.