Problemy z 55-calowym telewizorem OLED firmy LG są tylko dwa. Po pierwsze jest tak cienki, że prawie nie widać go z boku. Po drugie nie ma go jeszcze w sklepach, a gdy się już pojawi, to będzie droższy niż niejeden samochód. Jeśli jesteście w stanie przetrawić jakoś te wady, to odbiornik zapowiada się bardzo ciekawie.
Oczywiście o jakichkolwiek konkretnych testach nie było mowy. Jak sobie pewnie wyobrażacie, jeśli nie można robić nawet zdjęć telewizora z tyłu, to już na pewno nie można sprawdzić swojej treści i grzebać w ustawieniach :) To była prezentacja nowości. Bez szczegółów o dacie premiery, cenie czy pełnych specyfikacji. Wiadomo tylko, że telewizor ma 4 mm grubości, ramkę 1 mm, matrycę o szybkości 0,02 ms i że będzie kosztował około 10 000 dolarów (jakieś 35 000 zł). Pojawi się jeszcze w tym roku, ale nie wiadomo kiedy dokładnie.