Jakiego sprzętu używają kina? Czemu bilety na seanse 3D są droższe? Kto „zmusza” nas do oglądania filmów w trójwymiarze? Jak popularne są filmy 3D? Zadałem kinom niewygodne pytania. I dostałem odpowiedzi.
Po seansie „Iron Mana 3”, o którym pisałem na moim Facebooku, po raz kolejny upewniłem się w przekonaniu, że 3D w kinie jest obecnie w większości przypadków zbędne. Po 10 minutach i tak go nie widać, obraz jest ciemniejszy, bilety droższe, a reżyserzy nie mają już ochoty zabawiać nas elementami wychodzącymi z ekranu. Postanowiłem więc wypytać kina o tę technologię i kilka faktów, które wiem, że interesują nie tylko mnie.
Taki sam zestaw pytań zadałem przedstawicielom Multikina, Heliosa i Cinema City. Odpowiedzi udało mi się uzyskać od dwóch pierwszych. Cinema City chyba przestraszyło się tematu (być może po mojej krytycznej opinii na temat Iron Mana 3D w IMAX). Oto jak wygląda kwestia filmów 3D w dwóch, z trzech polskich sieci kin.
Zaczynamy.
Od kiedy możemy oglądać filmy 3D?
- Helios – od sierpnia 2008. Pierwszym filmem 3D była „Podróż do wnętrza ziemi”
- Multikino – od listopada 2007. Pierwszym filmem 3D był „Beowulf” – byłem, widziałem i 3D mi się podobało. To były jeszcze czasy, gdy nawet znakomici reżyserzy (w tym przypadku absolutnie genialny Robert Zemeckis) nie bali się wystawiać przedmiotów z ekranu. Dzisiaj to już podobno kuglarskie sztuczki i dostajemy tylko nudne 3D idące w głąb.
Z jakiego sprzętu korzystają kina?
- Helios – projektory firmy Christie Solaria
- Multikino – projektory Barco i Christie.
Dlaczego od pewnego czasu musimy dopłacać za okulary 3D?
Obydwie firmy odpowiedziały tak samo – opłata za okulary 3D była od początku w cenie biletów na seanse trójwymiarowe. Teraz ewentualnie została wyodrębniona.
Tak więc pojawienie się opłaty okularowej w naszej sieci absolutnie nie wiązało się z podwyżką cen biletów
– informuje Joanna Wawdejuk, Asystent Zarządu Helios Spółka Akcyjna.
Multikino dodało jeszcze znany argument o tym, że okulary są wielokrotnego użytku i wymagają czyszczenia po każdym założeniu. Rozumiem to, ale nie jestem do końca przekonany. To tak jakby powiedzieć, że w restauracji musimy płacić więcej, bo właściciel kupił dodatkowe naczynia i trzeba je myć. To oczywiste, że okulary się brudzą i trzeba je czyścić. Okulary też się zużywają, niszczą i gubią. Jeśli będzie je trzeba wymienić na nowe, to ceny też podskoczą?
AKTUALIZACJA 2014.01.16 – w wybranych kinach Cinema City okulary kupujemy na własność. Szczegóły w tym wpisie.
Jak popularne są filmy 3D?
Z analiz Heliosa wynika, iż kino 3D cieszy się niesłabnącą popularnością – od 2010 roku udział biletów sprzedanych na filmy 3D w całości sprzedanych biletów jest na poziomie ponad 36%. Natomiast jeśli chodzi o popularność wersji 2D/3D to na przykład w przypadku filmu Hobbit wersję trójwymiarową obejrzało ok. 70% widzów, pozostałe 30% zdecydowało się na 2D
– odpowiada przedstawicielka kin Helios.
Multikino zachowało nieco większą ostrożność i nie podało konkretnych wartości. Przedstawiciele tej sieci poinformowali mnie jednak, że popularność projekcji 3D jest uzależniona od grup docelowych poszczególnych produkcji.
Animacje dedykowane przedszkolakom oraz dzieciom z podstawówki chętniej oglądane są w 2D, starsze dzieci równie często wybierają wersje 2D i 3D. Natomiast w przypadku filmów dla dorosłych nie widać wyraźnego podziału – w zależności od produkcji z podobną częstotliwością wybierane są kopie 2D i 3D
– informuje Natalia Kaleta, Specjalista ds. PR w Multikino S.A.
Niestety większość filmów 3D puszczanych w polskich kinach nie jest dostępna w wersji 2D, więc trudno stworzyć tu jakieś wiarygodne zestawienie. Gdyby każdy film 3D był dostępny również w wersji dwuwymiarowej, a widz miał zawsze wybór na jaki seans wydać pieniądze, to bardzo szybko moglibyśmy uzyskać dane pokazujące wyraźnie czy 3D się widzom podoba, czy nie. O to musiałem również zapytać.
Dlaczego niektóre filmy są dostępne wyłącznie w wersji 3D?
W Polsce dystrybutorzy decydują o tym w jakiej wersji film jest wyświetlany w kinach. „Hobbit: Niezwykła podróż” był w aż 7 wersjach (dystrybucja: Forum Film, część Cinema City International – przyp. Szymon), natomiast dystrybutor „Iron Mana 3” (Disney – przyp. Szymon) w ogóle nie wprowadził na polski rynek wersji 2D i produkcja jest dostępna tylko w 3D z napisami oraz w 3D z dubbingiem
– wyjaśnia dział PR Multikina.
Helios odpowiedział dokładnie tak samo i zapewnił, że jeśli dystrybutor dostarcza filmy w dwóch wersjach, to zawsze są one puszczane.
I wreszcie pytanie o pieniądze – dlaczego bilety na filmy 3D są droższe?
Tutaj nie zostałem zaskoczony. Głównym argumentem jakim kina posługują się od zawsze, jest cena sprzętu.
Cyfryzacja kin to przede wszystkim wymiana projektorów analogowych na cyfrowe, dodatkowo aby dostosować projektor cyfrowy do wyświetlania w trójwymiarze należy dokupić i zamontować tzw. dostawki 3D oraz odpowiednie okulary. Jest to po prostu nowoczesna i droga technologia, wymagająca zdecydowanie większych inwestycji niż wyświetlanie filmów w dwuwymiarze
– informuje Helios, a Multikino się z nim zgadza i również uzasadnia wyższą cenę za bilety na seanse 3D koniecznością inwestycji w nowe projektory.
Tyle ze strony kin. Jeśli któreś zagadnienie Was szczególnie zaciekawiło, dajcie znać w komentarzach pod tym wpisem lub na moim Facebooku. Zarówno przedstawiciele Multikina jak i Heliosa są bardzo komunikatywni i na szczęście nie unikają trudnych pytań (co najwyżej udzielają dyplomatycznych odpowiedzi, co jest zrozumiałe).
Kolejne kroki kieruję w stronę polskich dystrybutorów kinowych. Jeszcze dzisiaj skontaktuję się z nimi i zadam jedno, podstawowe pytanie – dlaczego polski widz często nie ma wyboru i chcąc obejrzeć film w kinie, musi decydować się na wersję 3D?
Fot. INGRI:DAHL