Wiedźmin 3 to jedna z najbardziej oczekiwanych gier roku 2014, a po przesunięciu premiery również 2015. Czy warto czekać do maja?
W połowie stycznia miałem okazję odwiedzić polskie studio CD Projekt RED i pograć w Wiedźmina 3. Miałem do dyspozycji 3 godziny sam na sam z dwoma regionami gry. Pograłem trochę na Xboxie One i dużo na PC. Do dzisiaj nie mogłem podzielić się z Wami moimi wrażeniami, ale opisałem inny produkt studia: The Witcher Battle Arena.
Dzisiaj czas na główne danie! Opowiem Wam o Wiedźminie 3 i odpowiem na Wasze pytania.
Jak i na czym grałem?
Przede wszystkim musicie wiedzieć co widziałem. Po krótkim oprowadzeniu po studiu CD Projekt RED miałem 3 godziny z grą. Twórcy udostępnili dziennikarzom dwie części gry
Prolog – w którym odwiedza się twierdzę wiedźminów Kaer Morhen, a następnie podróżuje po znanej już z wcześniejszych prezentacji wiosce Biały Sad i otaczających ją terenach. To ten teren, który znacie z pokazów polowania na gryfa, ale tym razem w pełni otwarty. Bez żadnych ograniczeń.
Skellige – późniejsza część gry (kilkanaście godzin po prologu) osadzona w mroźnych terenach archipelagu Skellige. Wzburzone morze, ostre skały na nieprzyjaznym wybrzeżu i silnie nordycki klimat.
Prolog rozegrałem dwa razy porównując angielską i polską wersję językową oraz oprawę graficzną na konsoli Xbox One i PC.
Komputer na jakim grałem w ustawieniach High (oprócz nich jest jeszcze tryb Ultra) to:
- Procesor Intel Core i7-4790
- Karta graficzna GeForce GTX 980, 4GB DDR5
- Pamięć RAM 8GB DDR3
- Dysk 128 GB SSD + 500 GB SATA
- System System Windows 8.1
Skompletowanie takiego zestawu jak powyżej (bez obudowy, wiatraków itp.) to koszt około 5000 zł. Aktualne ceny poszczególnych elementów macie pod linkami.
Bez lania wody powiem wprost – jeśli Was stać kupcie nowy komputer lub zaktualizujcie posiadany. Różnica między wypasionym PeCetem, a Xboxem One była widoczna. Najbardziej w jakości tekstur z bliska i horyzoncie. Generalnie tekstury oglądane z bardzo bliska nie powalają (szczególnie roślinność – liście i chwasty), ale widać też wyraźnie, że Xbox One nie jest w stanie konkurować z bardzo mocnym PeCetem. Co biorąc pod uwagę cenę sprzętu nie jest dziwne. Na PS4 nie grałem, ale rozdzielczość na tej konsoli będzie wyższa. Szczegóły później, w odpowiedziach na Wasze pytania.
W skrócie – najlepiej we Wiedźmina będzie grać na PC z padem od konsoli.
Wiedźmin 3: Dziki Gon – co jest dobre?
Nie będę Was zanudzał opasłymi opisami. Przejdźmy od razu do konkretów! Co zrobiło na mnie największe wrażenie?
Świat
Wyobraźcie sobie najlepsze cechy Wiedźmina 1 i 2 przeniesione do otwartego świata. CD Projekt RED stosuje małą sztuczkę z podziałem świata gry na kilka obszarów pomiędzy którymi przenosimy się na mapie. Ale są one tak duże, że w każdym z nich czujemy się jak w open worldzie.
W zalesionym obszarze prologu misja z gryfem, jest tylko jedną z głównych. Oprócz tego na każdym kroku trafiamy na kogoś w potrzebie, dodatkowe zlecenia, zamieszkałe i żyjące wsie itd.
W Skellige miałem otwarte wszystkie kilkadziesiąt punktów nawigacyjnych (drogowskazy, między którymi można się przemieszczać szybką podróżą), ale zdołałem odwiedzić tylko kilka. Po prostu gdziekolwiek się nie przeniosłem działo się coś tak ciekawego, że chciałem zostać tam dłużej. Nawiedzona przez upiory latarnia morska na szczycie zamglonego wzgórza skrywa nie tylko emocjonująca walkę, ale również wielowarstwowy quest. Można go skończyć w piętnaście minut, w prosty sposób lub drążyć temat dłużej i poznać głębiej skrywaną tajemnicę.
To wspaniałe uczucie w grze z otwartym światem, gdy galopując na koniu przez pola i lasy oglądamy świat tak dobrze imitujący prawdziwy, że po chwili nie myślimy o nim już jak o grze.
Humor i powaga w jednym
To była zawsze mocna strona tej serii. Z jednej strony gra jest przezabawna. Teksty rzucane przez bohaterów pobocznych lub wieśniaków będą znów cytowane. Trudno się nie uśmiechnąć gdy na widok drzemiącego Vesemira Gerald mówi „Stary wiedźmin mocno śpi”. Lub gdy przejeżdżając konno przez wioskę słyszymy przyśpiewkę „Cisza na morzu, cisza w komnacie, cesarz Emhyr narobił w gacie”.
Z drugiej strony powraca znane w tej serii poważne podejście do opowieści i gracza. Podczas polowania na Gryfa musiałem zdobyć składniki na wabik od zielarki i dodatkowe informacje od chłopa mieszkającego w chacie w środku lasu. W czasie rozmowy z mężczyzną dowiedziałem się, że nie mieszka w puszczy z własnej woli. Został wygnany ze wsi, bo był inny. Geralt też jest odmieńcem i mówiąc o tym chłopu przekonał go do siebie.
Ale ty jesteś innym rodzajem odmieńca
– powiedział chłop i wyjaśnił, że jego odmiennością i powodem przez który został wygnany ze wsi było kochanie innego mężczyzny.
To nie jest nic wielkiego. Ot po prostu wątek homoseksualny zrobiony dojrzale. W grach to jednak nadal coś niespotykanego. Mam nadzieję, że takich momentów będzie więcej.
Dźwięk i muzyka
Porównałem wersję angielską z polską i polska znów wypada rewelacyjnie! Aktorsko jest znakomicie – klimatycznie i na najwyższym poziomie. Oprócz tego w czasie gry nie raz wchodzi muzyka. Śpiewane motywy znane ze zwiastunów słyszane w czasie walki, to prawdziwa poezja. Ta gra wygląda dobrze, ale brzmi rewelacyjnie!
Na koniec jeszcze kilka mniejszych elementów, który mi się podobały.
- Bardzo szybkie podróżowanie – fast travel nie jest idealny (o czym za chwilę), ale ma jedną, ogromną zaletę. Gdy już dotrzemy do drogowskazu i klikniemy przeniesienie do innego punktu, to w nowym obszarze mapy znajdujemy się w mgnieniu oka. Na komputerze na którym grałem zajmowało to dosłownie 2-3 sekundy. Bardzo imponujące.
- Żołnierze Nilfgaardu mówią między sobą w innym języku. Miły smaczek.
- Wynagrodzenie za niektóre zlecenia można negocjować. Dodaje to jeszcze więcej wiedźmińskiego klimatu.
Wiedźmin 3: Dziki Gon – co jest złe?
Słowo „złe” potraktujcie w sposób otwarty. Nie wszystko o czym piszę poniżej jest całkowicie zepsute. Niektóre wady są drobne lub łatwe do naprawienia. Oto co mi się nie podobało.
Fast Travel
Szybkie skoki między drogowskazami można robić tylko z innych drogowskazów. W praktyce oznacza to, że nawet jeśli otworzyliście już jakiś drogowskaz, to nie możecie do niego przeskoczyć w dowolnym momencie. Najpierw musicie znaleźć inny, z którego dopiero przeniesiecie się dalej.
Konrad Tomaszkiewicz, game director Wiedźmina 3, powiedział mi, że to wybór świadomy podyktowany chęcią zachowania filmowej fabuły oraz uniknięciem dodatkowych bugów. Akceptuję to wyjaśnienie, ale nie zmienia ono faktu, że w praktyce jest to niewygodne.
Konsole i klatki
Na wysokich ustawieniach PC gra wygląda znakomicie, ale bez całkowitego opadu szczęki. Jak Wiedźmin 2 w ustawieniach Ultra dopieszczony do granic możliwości. Co de-facto jest rezultatem znakomitym, biorąc pod uwagę, że trzecia część ma otwarty świat.
Na konsolach może być jednak różnie. Nie grałem na PS4, które ma mieć rozdzielczość 1080p, ale na Xbox one jest 900p i ze słabszymi efektami. Na domiar złego konsoli nie zawsze udawało się utrzymać 30 klatek na sekundę w jakie celują twórcy.
CD Projekt RED ma jeszcze kilka miesięcy na dopracowanie. Może będzie lepiej.
Drobne wpadki
Na koniec kilka rzeczy mniejszych, które nie przypadły mi do gustu lub wymagają dopracowania
- Zatwierdzanie znaków – po wyborze znaku w czasie walki wybór trzeba jeszcze zatwierdzić dodatkowym przyciskiem. Zupełnie zbędny mechanizm.
- Goły tyłek Yennefer – Konrad Tomaszkiewicz powiedział mi, że kart z panienkami nie ma, bo to już poważna gra. Pół żartem pół serio, ale nie zmienia to faktu, że w pierwszych pięciu minutach gry Yennefer pokazuje tyłek. Nie mam nic przeciwko, bo jest ładny, ale albo jedno, albo drugie :)
- Pauzy w walce – szermierka jest dość dynamiczna i wzbogacona dodatkami w postaci np. kuszy. Ale jeśli przeciwnik odskoczy daleko od nas, to momentalnie Geralt wydaje się ociężałym klocem. Przydałyby się dodatkowe animacje podskoku lub po prostu szybsze przejście postaci w bieg.
- Niesforny koń – na prostej drodze jazda konna jest udana. Gorzej jeśli trafimy na drzewo lub murek. Wtedy Płotka często głupieje.
- Zaznaczenie umiejętności w menu budowania postaci jest bardzo słabo widoczne.
- Drobne bugi – gra raz się zawiesiła, Ciri obecna w prologu raz zniknęła, a jej linie dialogowe się pojawiały.
- Po lasach i wioskach biegają zwierzęta (sarny, króliki, gęsi itp.) co jest fajne. Szczególnie, że sadyści będą mogli je ubijać. Ale raz widziałem jak wataha mniejszych stworzeń zwariowała przy ogromnym niedźwiedziu i skakała wokół niego jak na imprezie. Z kolei w środku lasu pewna sarna wbiła się w drzewo i nie mogła iść dalej. Biedne zwierzę… I programiści ;)
Czy kupię Wiedźmina 3? Jeśli tylko uda mi się zmodernizować komputer do maja, to zdecydowanie tak. Odradzam kupowanie w przedpremierze, bo to paskudny zwyczaj. Ale szykujcie się na maj. Zapowiada się rewelacyjnie!
W drugim wpisie na temat tej gry odpowiadam na Wasze pytania.