Samsung i LG godzą się powoli w kwestii technologii OLED. Najwyższa pora. Zgodnie z moimi przewidywaniami teraz pojawia się również opcja współpracy.
Na początku lutego pisałem o tym, że Samsung i LG powoli dogadują się w kwestii OLED. Ich niesnaski na tym polu ciągną się już od wielu miesięcy i powoli zaczęły wymykać się spod kontroli (ot chociażby wszelkiej maści kontr pozwy). Zaszło to tak daleko, że zareagował nawet koreański rząd. Firmy zgodziły się załagodzić konflikt i dojść do porozumienia poza salą sądową. Przewidywałem, że sprawa może pójść jeszcze dalej. Skoro firmy się godzą, to czemu nie miałyby współpracować? Miałem rację. Pojawiają się pierwsze głosy o takiej ewentualności.
Bierzemy pod uwagę wymianę licencji na patenty. Pomogłoby to dwóm firmom konkurować na rynkach globalnych za pomocą lepszych produktów
– powiedział w spotkaniu z dziennikarzami Han Sang-boom z LG Display, dodając jednak, że jest jeszcze za wcześniej na konkrety dotyczące takiej współpracy i obecnie problemy trzeba rozwiązać krok po kroku.
Spór dotyczy paneli LCD i OLED. Nie zdziwiłbym się, gdyby w kwestii tych drugich producenci rzeczywiście wymienili się technologiami. Spór dwóch gigantów toczy się między innymi właśnie o wykradanie myśli technicznej OLED, więc byłoby to sprawiedliwe rozwiązanie wcześniejszych przepychanek sądowych. A przecież konkurencja z Chin i Japonii nie śpi (pamiętacie o wspólnym projekcie Sony i Panasonica?), więc to nie czas na ciąganie się po sądach. Odbiorca wielkiej zmiany raczej nie odczuje, bo w kwestii OLED Samsung i LG ostatnio ciągle pokazują to samo. Teraz jest szansa, że będzie podobnie, ale bez udziału korporacyjnego szpiegostwa.
LG i Samsung planują kolejne spotkanie na marzec.