Pod koniec marca pisałem o platformie nc+ i ludziach z pochodniami. Dwa miesiące później temat nie jest już tak gorący. Media się nim znudziły, więc nie słychać już grzmotów. Burza jednak nadal trwa.

Jeśli nie chce się Wam czytać poprzednich wpisów na ten temat, to w telegraficznym skrócie wyjaśniam o co chodzi:

Tyle wydarzyło się do końca kwietnia. Jak sprawa wygląda dzisiaj?

Po pierwsze nc+ odwołuje się od decyzji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Przy okazji firma nabrała też po raz kolejny wody w usta. Chyba wcześniejsze problemy z Facebookiem i komentarzami dały jej do myślenia.

Oficjalnie nie komentujemy żadnych działań

– powiedział serwisowi Wyborcza.biz Arkadiusz Mierzwa, rzecznik prasowy nc+. Platforma nc+ zaprzestała też silnej kampanii reklamowej, którą widzieliśmy po starcie. Obecnie nc+ ma również problem z kolejnymi kontrolami. „Gazeta Wyborcza” donosi o tym, że UOKiK nie odpuszcza.

23 maja wszczęliśmy postępowanie, w którym sprawdzamy, czy ITI Neovision wykonało nasze zalecenia z decyzji wydanej pod koniec kwietnia. Zgodnie z przepisami takie postępowanie powinno zakończyć się od 30 do 60 dni

– powiedział Wyborczej Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK.

Podobno do urzędu ciągle napływa kilka skarg tygodniowo.

Najczęściej dotyczą w dalszym ciągu korespondencji ITI z kwietnia br. o przymusowej migracji do nc+

– tłumaczy Chmielowski.

Jak to wygląda obecnie na Facebooku?

  • Oficjalny profil nc+ śledzi obecnie 146 000 osób.
  • Profil anty nc+ śledzi obecnie 94 226 osób.

Tak więc burza medialna ucichła, ale deszcz nadal pada.

 

Fot. na licencji CC Wikimedia