Samsung i LG wydały swoje lekko wygięte telewizory OLED. Pomysł z łukiem zupełnie mnie nie przekonuje, ale ma swoje plusy – testerzy wreszcie mogli przyjrzeć się z bliska telewizorom OLED. Czy zdetronizują one LCD i plazmy?
Lekko wygięte panele OLED koreańskich producentów to:
LG 55EA9800
Samsung KN55S9
Obydwa odbiorniki mają przekątną 55 cali i rozdzielczość 1920 x 1080 pikseli. Jak na OLED przystało są też lekkie. Panel LG waży nieco ponad 17 kilogramów, a model Samsunga 30 kg. Model LG ma procesor dwurdzeniowy i pasywne 3D. Samsung oferuje czterordzeniowy CPU i aktywne 3D.
Obydwa panele trafiły już na rynek amerykański (w Polsce jeszcze ich nie ma). LG 55EA9800 kosztuje 15 000 dolarów, a Samsung KN55S9 9000 dolarów. Czyli aby cieszyć się 55-calowym telewizorem OLED tych marek trzeba wydać od 28 000, do 47 000 zł.
Cena zrywa czapki z głów. Szczególnie, że standardowe odbiorniki z rozdzielczością 4K tanieją w oczach. Być może jednak warto zainwestować te monstrualne pieniądze w OLED, by cieszyć się najlepszą z dostępnych obecnie jakości? Sprawdźmy co mówią recenzenci.
Caleb Denison z Digital Trends recenzuje panel OLED LG i zwraca uwagę na rewelacyjną czerń i jasność obrazu. Zwraca jednak uwagę, że telewizora nie można powiesić na ścianie, a jakość obrazu w ruchu jest rozczarowująca. Zauważył też niepokojący problem z „leniwymi” pikselami.
Z kolei David Katzmaier z CNET sprawdzał (póki co na szybko) jak radzi sobie OLED LG. Bez większego zaskoczenia zachwycił się jakością obrazu, ale w podsumowaniu powiedział, że póki co dobrej jakości plazma lub LCD LED są lepszym wyborem. Głównie ze względu na cenę.
Inni recenzenci potwierdzają te opinie. 55-calowe OLEDy w wydaniu LG i Samsunga robią na wszystkich wrażenie, ale telewizory nie są idealne. Widać w nich problemy charakterystyczne dla pierwszych modeli z nowej technologii. Jest też wspomniana wcześniej cena, która sprawia, że póki co OLED w wersji telewizyjnej jest nadal tylko ciekawostką. Lepiej dostępną, ale nadal tak drogą, że poza zasięgiem masowego odbiorcy.
Koniec końców pierwsze opinie nastrajają jednak optymistycznie. Jeśli w modelach przecierających szlaki jakość obrazu jest tak dobra, że porównuje się ją do najlepszych plazm, to dalej może być już tylko lepiej. OLED ma szansę stać się kolejną, dominująca technologią łączącą rewelacyjny obraz znany z plam, z super cienką obudową LCD.
Jedyne co producenci muszą teraz zrobić, to obniżyć ceny. A na to zapewne przyjdzie nam trochę poczekać.