Wpis pochodzi z Multi-bloga.
O tym, że technologia plazmowa może w końcu przejść do historii mówi się od dawna. Według najnowszych plotek rozwój tej techniki wyświetlania obrazu może wstrzymać nawet Panasonic, największy zwolennik plazm.
Jeszcze kilka lat temu japoński producent podkreślał przy każdej okazji, że panele PDP są najlepszym rozwiązaniem dla fanów dobrej jakości. Popierał to znakomitymi telewizorami, które były w stanie tę tezę obronić. Nie zmieniało to jednak faktu, że to ciekłe kryształy stały się technologią dominującą na rynku. Obecnie w Polsce kupimy plazmę w zasadzie tylko od trzech producentów: Samsunga, LG i Panasonica. Przy czym większość z nich promuje głównie LCD. Powoli zaczyna to robić nawet Panasonic, który niestety musiał zweryfikować swoje założenia w obliczu rosnącej popularności systemu konkurencyjnego.
Wystarczy spojrzeć na listy najpopularniejszych telewizorów, zrozumieć, że zmierzch plazm jest bliski. Nawet jeśli taki telewizor wyświetli rewelacyjny obraz, będzie tańszy w dużej przekątnej niż LCD, a producent postara się by jego design nie odbiegał wiele od tego co znamy z sektora ciekłych kryształów, to jednak słowa takie jak „LED” są o wiele bardziej znane. Sam nie raz doradzając znajomym zakup nowego telewizora spotykałem się ze stwierdzeniem: poleć jakiś fajny telewizor. Byle nie plazmę.
Bierze się to zapewne po części z mitów jakimi jest owiana ta technologia. Przeciętny odbiorca kojarzy plazmy z grzaniem się, większym zużyciem prądu i grubszymi obudowami. Jeśli ktoś jest lepiej zorientowany, to pamięta też problemie wypalania. Mówiąc inaczej producenci PDP nie mają lekko. Nie mają już również najmniejszych szans na dominację rynku. LCD jest dostępne już nie tylko w mniejszych przekątnych (czym zawsze dominowały nad plazmami), ale także tych największych. Gdy ostatnio pisałem na Obywatelu HD o sprzedaży ogromnych odbiorników, to z plazm pojawiła się tylko oferta Panasonica. Inni producenci wchodzący do sektora powyżej 70 cali (Sharp, LG, Samsung) stawiają na LCD.
Jest niestety możliwe, że Panasonic w końcu ugnie się pod wynikami sprzedaży i skupi wyłącznie na LCD, a w przyszłości OLED. Najnowsze telewizory ciekłokrystaliczne tego producenta sprzedają się świetnie. Zresztą całkiem zasłużenie. To co zobaczyliśmy w lutym podczas Panasonic Convention 2012 naprawdę może się podobać. Nowoczesny design, szybsze procesory, funkcje Smart TV, a nawet pasywne 3D w modelu ET5, czyli coś co jeszcze 2 lata temu było w przypadku tego producenta absolutnie nie do pomyślenia.
Obecnie producent przechodzi restrukturyzację. Na początku roku prezesi „wielkiego P” zapowiadali odejście od promocji wyłącznie dużych plazm. I obietnicy dotrzymali. Teraz pojawiają się plotki, jakoby Japończycy mieli zrezygnować całkowicie z rozwoju technologii PDP. Podaje je Kyodo News International, powołując się na źródła „zaznajomione z tematem”.
Oczywiście to tylko plotki, które należy dzielić przez dwa (lub więcej). Jeśli jednak im wierzyć, to w okolicach marca 2013 Panasonic ogłosi koniec rozwoju plazm i skupienie się na udoskonalaniu OLED. Nie oznacza to jako tako definitywnego końca takich telewizorów. Firma ma je nadal produkować. Wstrzymany zostanie „tylko” rozwój tej technologii. Polski oddział Panasonic poinformował jedno z naszych forów internetowych, że plazm nie zabraknie, a wręcz przeciwnie niedługo pojawi się zupełnie nowa seria. Nie oznacza to jednak, że w marcu nie zostaną wstrzymane prace działów R&D.
Byłoby to zgodne z planami Panasonica i Sony, którzy niedawno połączyli siły, by w roku 2015 rozpocząć popularyzację systemów OLED.
Czy odbiorcy będą rozczarowani? Nie sądzę. Po pierwsze koniec plazm zwiastuje się od dawna i gdy wreszcie on nadejdzie, raczej nikogo nie zdziwi. Po drugie PDP od Panasonica jest już na tyle doskonałe, że w istocie dalszy rozwój może być tylko sztuką dla sztuki. Przeciętny odbiorca i tak zapewne nie zobaczy różnicy.
W związku z tym wszelkie plotki o końcu plazm od Pansonica przyjmuję z pewnego rodzaju optymizmem. Lubię telewizory Viera, ale nie chciałbym patrzeć na upadek tego pomysłu w takim stylu jak ma to miejsce z telewizorami tylnoprojekcyjnymi Mitsubishi. Lepiej by Panasonic zawczasu przesunął priorytety w inne miejsce i uniknął kolejnych kryzysów. Plazma żyje na rynku od tak dawna, że może przejść już spokojnie na emeryturę, bez pociągania za sobą dobrej firmy.
Trzymam więc kciuki za LCD i OLEDy Panasonica. Nawet kosztem ich plazm.
Wpis pochodzi z Multi-bloga.