Jeśli crossfitowcy zdejmują koszulki i to w szczytnym celu, to dzień musi być dobry!
Macie zły humor? Zaraz postaram się wam go poprawić. Dzień dobry i zaczynamy!
Crossfitowcy bez koszulek walczą z rakiem piersi
Na stronie radia Gdańsk czytam o crossfitowcach z trójmiasta, którzy po raz drugi rozebrali się na potrzeby kalendarza Power of Community 2017 w ramach kampanii „Breastfit – Kobiecy biust. Męska sprawa”. Nie chodzi tutaj (wyłącznie) o prężenie imponujących muskułów i zaspokajanie żądz, ale przede wszystkim popularyzację wiedzy na temat raka piersi.
„BreastFit” to nawiązanie do „CrossFitu”. Jak można przeczytać na stronie fundacji: „W ramach kampanii pojawią się plakaty nawiązujące do nowej dyscypliny sportu – BreastFitu, zachęcające mężczyzn do rozmów z kobietami na temat samobadania piersi, a także na temat codziennych wyzwań, które niesie ze sobą choroba
– czytam na wspomnianym serwisie.
Kalendarz na rok 2017 będzie można kupić w wybranych klubach sportowych i na stronie fundacji OnkoCafe.
Dochód z kalendarza przeznaczony jest na wsparcie działań edukacyjnych fundacji z zakresu profilaktyki nowotworów oraz działań statutowych.
Budzik zadzwonił
Z kliniki Budzik, zajmującej się dziećmi w śpiączce, płyną pozytywne informacje na temat wybudzenia jednego z ich pacjentów. Tym razem jest to 17 letni Mariusz, który trafił do Budzika w listopadzie 2015 roku z powodu urazu Ośrodkowego Układu Nerwowego.
Mariusz pozostanie w Budziku jeszcze miesiąc. Czas ten wypełnią mu intensywne zajęcia rehabilitacyjne. Trzymamy kciuki i życzymy sił w dalszej rehabilitacji!
– Czytam na stronie Budzika.
Klinika działa od lipca 2013 i pomaga dzieciom do 18 roku życia pozostającym w śpiączce nie dłużej niż 12 miesięcy. Leczenie w klinice jest bezpłatne dzięki finansowaniu ze środków NFZ, a rodzice mogą pozostawać z dzieckiem przez całą dobę i uczestniczyć w rehabilitacji.
Kinowo-książkowy rozkład jazdy
Ze świata kultury trzy ekranizacje ciekawych książek.
Po pierwsze Dziewczyna z pociągu z Emily Blunt. Film na podstawie powieści o tym samym tytule, która nie zrywała czapek z głów, ale w ciekawy sposób pokazywała postaci kobiece, ich kompleksy, oczekiwania i problemy.
Oprócz tego Inferno Rona Howarda z Tomem Hanksem i Felicity Jones. Trzeci film będący ekranizacją serii książek Dana Browna, których bohaterem jest Robert Langdon, specjalista od znaków i symboli. Tym razem nie ma Kodu Leonarda DaVinci, ale jest Boska komedia Dantego Alighieri. Książka taka sama jak wszystkie Browna, a film podobno nieco słabszy.
Na koniec nowy Jack Reacher: Nigdy nie wracaj. To z kolei ekranizacja książki Lee Childa. W papierowym oryginale postaci zachowują się trochę jak roboty, przez co trudno związać się emocjonalnie z, koniec końców, ciekawą fabułą. Poprzednia ekranizacja przygód Reachera była jednak rewelacyjna. Stawiała silnie na opowieść i budowę postaci, a nie czystą akcję. Liczę więc, że i tym razem, mimo zmiany reżysera, będzie ciekawie. W głównych rolach Tom Cruise i Cobie Smulders.
Szczęśliwa loteria
Na koniec dobra wiadomość dla 72 letniego Jamesa Lapeza z Luizjany. Dom James był jednym z wielu, które ucierpiały podczas niedawnej powodzi, która nawiedziła ten stan. Pan Lapez nie ma już jednak powodów do zmartwień, bo wygrał milion dolarów w lotto.
Kiedyś zrobiłem film o tym, że macie o wiele większe szanse uczestniczyć w wypadku samolotowym niż wygrać w lotto, ale dobrze wiedzieć, że szczęście tym razem trafiło się komuś, kto tego bardzo potrzebował.
Co jak co, ale crossfitowcy bez koszulek, nowym film z Tomkiem Cruisem czy wybudzone ze śpiączki dziecko musiało Was przekonać, że jest nieźle!
Dobrego dnia!
Wersja wideo tego wpisu jak zwykle na moim kanale YouTube.