Firma Funai nie ma w Polsce zbyt dobrej renomy. I nie dziwota. Jej produkty, z którymi miałem do czynienia, nie rzucały na kolana. Najświeższe nowości trochę dziwią. Albo są nieciekawe stylistycznie, albo za drogie.

Pierwszym, nieciekawym stylistycznie novum w ofercie producenta, są panele LCD LED z serii Katana. Są to:

  • 19-calowe modele HD Ready (1366 x 768 pikseli) H800M, H820M i T800M,
  • 22-calowe modele HD Ready (1366 x 768 pikseli) H800M, H820M i T800M,
  • 24-calowy model Full HD (1920 x 1080 pikseli) H9001M,
  • i 40-calowy model Full HD H9200M.

Specyfikacje urządzeń są dość standardowe. Od 2 do 3 złącz HDMI, kontrast od 800:1 do 5000:1, jasność od 155 cd/m2 do 300 cd/m2 w modelu największym. Do tego obsługa multimediów z USB, ale wyłącznie muzyki w mp3 i plików graficznych jpeg. Szały nie ma. Szczególnie z dość nudną stylistyką i w cenach powyżej 2000 zł za model 40 calowy.

Japoński producent reklamuje swoje panele jako smukłe i eleganckie telewizory na lata. Mnie nie przekonuje, ale z chęcią rzucę na nie okiem. Być może mnie zaskoczą.

Inna, dziwna, nowość to odtwarzacz Blu-ray BH2-M200.

Funai BH2-M200

Urządzenie jest ciekawe. Ma dysk twardy o pojemności 500 GB i dwa tunery DVB-T MPEG4. Taki zestaw pozwala na nagrywanie dwóch kanałów jednocześnie oraz wygodne pauzowanie telewizji na żywo. Stylistyka jest znów nudna, ale w przypadku odtwarzacza jest to do wybaczenia. Najczęściej i tak jest schowany w szafce.

Trudna do zaakceptowania jest jednak cena. Funai BH2-M200 kosztuje ponad 2300 zł. Rozumiem, że to odtwarzacz z dyskiem, ale 500 gigabajtowego twardziela można dziś kupić bez najmniejszego problemu za 200 zł. Odtwarzacze stacjonarny Blu-ray też mocno potaniały i bez wysiłku można znaleźć dobry sprzęt do 400 zł.

Skąd tak wysoka cena? Być może Funai trochę z nią zaszalał, bo w sektorze odtwarzaczy Blu-ray z dyskami nie ma zbyt silnej konkurencji. To nadal produkty niechętnie promowane przez dużych producentów. Jest nisza, można rzucić wyższą cenę. Mam jednak wątpliwości. Przy obecnych możliwościach nagrywania programów dostępnych w co drugiej kablówce i u nadawców satelitarnych, na usta ciśnie mi się pytanie – czy ktoś taki odtwarzacz, w takiej cenie  kupi?

 

Źródło: Funai