Huawei Mate 8 - przyciski

Na targach CES 2016 firma Huawei chwaliła się, że jej telefon Mate 8 jest super szybki, ma bardzo wytrzymałą baterię i znakomity aparat. Czy to prawda?Huawei Mate 8 nie jest jeszcze dostępny w Polsce, ale fani poprzedniej wersji z tej serii (Mate 7) powinni być nim zainteresowani. Oto najważniejsze z jego cech:

  • ośmiordzeniowy układ Huawei Kirin 950 – 4x Cortex A72 2,3 GHz, 4x energooszczędny Cortexów A53 1,8 GHz plus procesor graficzny ARM Mali-T880
  • 6-calowy ekran LCD IPS rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli
  • Android 6.0 Marshmallow z nakładką EMUI 4.0
  • 3 GB pamięci RAM w wersji 32 GB i 4 GB w wersji 64 GB
  • aparat główny 16 MP (zdjęcia 4608 x 3456 pikseli, filmy max 1080p 60 fps)
  • aparat przedni 8 MP (zdjęcia 3264 x 2448 pikseli, filmy max 1080p 30 fps)
  • trzy mikrofony i funkcja kontroli źródła nagrywania
  • sloty na dwie karty nano SIM i micro SD
  • WiFi, Bluetooth i cała batalia czujników
  • akumulator 4000 mAh

Telefonu nie ma jeszcze w oficjalnej sprzedaży w Polsce, ale na aukcjach internetowych można go dostać w cenach od 2800 do 4000 zł, w zależności od wersji. Na papierze jest to więc niezły potwór. A w praktyce? Sprawdźmy to. Poniżej test, a na końcu tej strony wersja wideo z mojego kanału YouTube.

Huawei Mate 8 - świeczka

 

Huawei Mate 8 – wygląd i obsługa

Telefon jest duży i ciężki. Co prawda Huawei chwali się pomniejszonymi ramkami wokół matrycy i mniejszymi wymiarami niż konkurencja, ale to nadal sprzęt z 6-calowym ekranem. Fizyczne wymiary komórki to 157,1 x 80,6 x 7,9 mm. Waży 185 gramów. Kupując taki telefon musicie być świadomi tego, że to forma przejściowa między komórką, a tabletem. Jeśli w przypadku LG G4 czy Samsunga Galaxy S6 (ekrany o przekątnych 5,5 i 5.1 cala) można jeszcze mówić o dużej komórce, tak Huawei Mate 8 jest pełnoprawny phabletem (phone + tablet), który wymaga dużej kieszeni i dużej dłoni.

Huawei Mate 8 - galeria router dalej

Jeśli macie mniejsze ręce i nienawidzicie obsługi sprzętu dwiema dłońmi, to wybierzcie inny model. Nawet przy moich, dość sporych rękach, trzymając Mate 8 w jednej dłoni nie sięgam wygodnie kciukiem od jednej krawędzi ekranu do drugiej. Wielkość ocenia się subiektywnie, więc tutaj musicie zdecydować sami.

Na szczęście pod względem wykonania i obsługi Huawei robi wiele, by telefon mógł się podobać każdemu. Jego największe plusy to:

  • aluminiowa obudowa
  • rewelacyjnie małe ramki po bokach ekranu
  • aparat wystający poza obudowę mniej niż w niektórych urządzeniach konkurencyjnych
  • czytnik linii papilarnych z tyłu telefonu (pod aparatem), który odblokowuje komórkę, ale też np. zwalnia migawkę w aparacie – działa on podobnie do fizycznego przycisku w LG G4 czy czytnika palców w LG V10.
Huawei Mate 8 - aparat i czytnik palców
Minusy:
  • wbudowany akumulator bez możliwości szybkiej wymiany
  • tylko 9 pozycji w Skrótach górnego menu (to mało, zawsze brakowało mi minimum dwóch miejsc więcej do pełni szczęścia)
Huawei Mate 8 - górne menu
Ostatni minus na szczęście można obejść dodając skróty na pulpicie lub wykorzystując cztery dodatkowe skróty w dolnym menu ekranu blokady. Co nie zmienia faktu, że miło by było mieć możliwość umieszczenia w górnym menu większej liczby skrótów.
Huawei Mate 8 - dolne menu

Dolne menu wysuwane na ekranie blokady

Na konferencji w Las Vegas Huawei chwalił się też systemem rozpoznawania „tapnięć” w ekran kostkami palców, ale jest w równej mierze pomysł dziwny, co niepraktyczny. Telefon nie wykrywa tego aż tak dobrze, by uznać ten dodatek za funkcję naprawdę przełomową. Owszem, włączenie nagrywania materiału z ekranu szybkimi kliknięciami kłykciami dwóch palców działa, ale równie dobrze można by to zrobić za pomocą palców. Byłoby wygodniej i bardziej precyzyjnie.

O wiele lepiej działa się umieszczony z tyłu czytnik linii papilarnych. Jest szybki i sprawdza się nieźle również w aparacie. Osobiście preferuję fizyczne rozwiązanie znane z LG G4, ale jeśli wolicie przyciski niemechaniczne, to czujnik w Mate 8 działa dobrze. Boczne przyciski są umieszczone dość wysoko, ale można się do nich przyzwyczaić. Wejście na słuchawki jest u góry komórki.

Huawei Mate 8 - wejście słuchawkowe

Telefon posiada najnowszy system Android 6.0 Marshmallow z nakładką EMUI 4.0. Działa ona szybko i jest dostatecznie prosta, by nie przeszkadzała, chociaż widać wyraźnie, że Huawei nie ma za bardzo na nią pomysłu. System jest nijaki, chociaż na plus trzeba zaliczyć fakt, że też nie uprzykrza życia użytkownika.

 

Huawei Mate 8 – ekran i wydajność

Huawei Mate 8 ma ekran 6 cali rozdzielczości 1920 x 1080 pikseli. Inne urządzenia o takiej samej przekątnej (np. Lenovo Vibe Z2 Pro czy Allview X2 Xtreme) oraz niewiele mniejsze telefony (np. Samsung Galaxy Note 5, Huawei Nexus 6P czy Motorola X Style – 5,7 cala) oferują już wyższą rozdzielczość 1440 x 2560 pikseli. Huawei zapewne zdecydował się na taką matrycę, by Mate 8 był szybszy i wytrzymywał dłużej na jednym ładowaniu (o czym za chwilę).

Huawei Mate 8 - pudełko i Obywatel HD

W czystych specyfikacjach Mate 8 wypada więc gorzej. W codziennym użytkowaniu, w mojej ocenie, rozdzielczość 1080p jest wystarczająca dla takich przekątnych. Procesory są już dziś dość szybkie byśmy mogli iść dalej, ale według mnie pęd za super wysokimi rozdzielczościami w komórkach i phabletach jest mocno naciągany i podyktowany głównie marketingiem. Im więcej pikseli, tym lepiej, ale śmiem twierdzić, że 99% użytkowników nie jest w stanie odróżnić ekranu Full HD od Quad HD patrząc na nie obok siebie z normalnej odległości, w jakiej używamy komórek. Wyższa rozdzielczość niż 1920 x 1080 w telefonie może mieć obecnie znaczenie jeśli komórkę wsadzicie do „trzymadełka” dla VR. W codziennym użytkowaniu różnice między 1920 x 1080, a 2560 x 1440 są oczywiście widoczne, ale tylko gdy ich szukamy. Czyli w praktyce przykładając nos do ekranu.

Huawei Mate 8 - galeria router

Niższa rozdzielczość ekranu i nowy układ ośmiordzeniowy Huawei Kirin 950 musiały zaowocować znakomitymi wynikami wydajności. Huawei Mate 8 w wersji 32 GB z 3 GB pamięci RAM „przemaglowałem” w kilku benchmarkach. Poniżej wyniki (testowałem Mate 8 i G4, resztę wyników cytuję za phonearena.com i AnTuTu).

Huawei Mate 8 - benchmark AnTuTu 6.0

Huawei Mate 8 - benchmark GFXBench Manhattan test

Huawei Mate 8 - benchmark GFXBench T-Rex test

Za pomocą SunSpidera 1.0.2 sprawdziłem też szybkość reakcji przeglądarki (w tym teście im mniejszy wynik, tym lepiej). Huawei Mate 8 osiągnął 567 ms. Dla porównania LG G4 ma około 660 ms, a Samsung Galaxy Note 5 około 677 ms.

W jednej recenzji telefonu czytałem, że w czasie testów za pomocą benchmarków Huawei Mate 8 się zawieszał. Ja nie miałem takich problemów i urządzenie przeszło wszystkie z nich bez problemu.

Huawei Mate 8 - Kirin 950

Powyżej cyferki, a jak wydajność sprawdza się w praktyce? W czasie 10 dni używania telefonu nie udało mi się doprowadzić go do stanu, w którym zacząłby zauważalnie zwalniać. Na próbę zainstalowałem też „pamięciożerne” gry Dead Trigger 2, Modern Combat 5, Unkilled i Real Racing 3. Spędziłem w nich łącznie około dwóch godzin bez większych problemów. Unkilled lekko „chrupnęło” na początku rozgrywki (scena z lądującym helikopterem), ale później działało już płynnie.

Huawei Mate 8 - gry - Unkilled

Huawei Mate 8 - gry - Real Racing

 

Huawei Mate 8 – aparat

Jeśli w telefonie używacie tylko trybu automatycznego robienia zdjęć, to Huawei Mate 8 się Wam spodoba. Aplikacja aparatu otwiera się szybko, mamy łatwy dostęp do kilku filtrów, włączenia lampy błyskowej i dodatkowych funkcji. Aparat nie robi najlepszego makro jakie możecie znaleźć w komórkach, ale daje sobie nieźle radę.

Huawei Mate 8 - apara makro

W trybie selfie możemy robić tradycyjne zdjęcia, poklatkowe, nagrywać filmy lub używać funkcji cyfrowego makijażu, który „podkręca” po prostu wybrane aspekty zdjęcia, wygładza je itp. Działa to nieźle, choć oczywiście mocno zmienia oryginał zdjęcia.

Huawei Mate 8 - aparat - cyfrowy makijaż w selfie

Zdjęcia możemy też robić komendą głosową „cheese”, która jest wykrywana w większości przypadków. Producent chwalił się też systemem skanowania dokumentów, który miał np. wyprostowywać zdjęcia kartek papieru. W praktyce jest to po prostu rozciąganie i zwężanie fotki tak, by tekst był w miarę prosto. Działa, ale szału nie robi i raczej nie przyda się zbyt często.

Huawei Mate 8 - aparat - prostowanie tekstu

O wiele ciekawsze są za to funkcje malowania światłem pozwalające na zrobienie nieco bardziej hipsterskich zdjęć w nocy. To tylko dodatek, ale sprawia sporo radości.

Huawei Mate 8 - malowanie światłem

Poniżej kilka testowych fotek zrobionych Huawei Mate 8 w trybie auto z włączonym HDR. Nie robiłem z nimi nic, po za zmniejszeniem rozdzielczości.

Telefon nie pokona na polu zdjęć Samsunga Galaxy Note 5 czy nawet starszego LG G4. Największe problemy ma przy słabszym oświetleniu (ostatnie zdjęcie kota).

Huawei Mate 8 - hydrant

Huawei Mate 8 - mostek

Huawei Mate 8 - kot

Trochę mniej przypadł mi do gustu tryb manualny aparatu Mate 8. Obsługuje się go poprzez ikonki umieszczone na półokręgach. Wymaga to zbyt wielu kliknięć, a niektóre elementy (np. biała kropka do ustawień balansu bieli) są zbyt małe. Trzymając komórkę w poziomie na wszystkie opisy opcji patrzymy też z boku, co nie ułatwia szybkiej nawigacji między opcjami. Część opcji manualnych możemy użyć również trybie wideo (np. balans bieli, ekspozycję i ostrość), ale brakuje ręcznej kontroli ISO i występują te same problemy z szybkim sterowaniem co w przypadku zdjęć. Manualne ustawienia są również możliwe tylko przed rozpoczęciem nagrywania. Po jego włączeniu nic nie można już zmieniać. Pod tym względem LG V10 jest nadal mistrzem filmowania.

Huawei Mate 8 - aparat -  funkcje manualne

Mate 8 nie nagrywa filmów w 4K. Funkcja stabilizacji obrazu działa tylko przy nagrywaniu w 30 klatkach na sekundę.

 

Huawei Mate 8 – bateria

Na targach CES 2016 Huawei chwaliło się, że akumulator Mate’a 8 ma pozwolić na 17 godzin oglądania wideo w HD – 98 godzin słuchania muzyki. Co więcej akumulator miał ładować się do wydajności 1 dnia normalnego używania w ciągu zaledwie 30 minut. Jak jest naprawdę?

Huawei Mate 8 - bateria

Huawei Mate 8 ma akumulator 4000 mAh, który w pełni ładuje się około 2 i pół godziny. Pierwsze 30 minut ładowania rzeczywiście daje mocne dopalanie – 25% baterii, które ma pozwolić na jeden dzień normalne użytkowania. Chociaż zwróćcie uwagę, że w komunikacji medialne producent mówi w tym przypadku o jednym dniu normalnego używania po 30 minutach ładowania. „Normalne używanie” można zdefiniować na bardzo wiele sposobów.

W trakcie mojego zwykłego dnia oraz testów wydajność energetyczna Huawei Mate 8 wypadła jednak znakomicie. Przykładowo w trakcie najbardziej intensywnych testów (3 godziny z benchmarkami i grami) akumulator spadł ze 100% do 46%, a następnie telefon wytrzymał jeszcze spokojnie do następnego dnia.

Podczas mojego zwykłego używania (telefony, SMSy, Facebbok, poczta, trochę YouTube) komórka bez najmniejszego problemu wytrzymywała całą dobę. Rano następnego dnia często „budziła się” mając nadal pół baterii. Udawało mi się również używać jej ponad 2 dni na jednym ładowaniu.

Po części wynika to z niższej rozdzielczości i jasności ekranu, ale na co dzień jestem skłonny dokonać takie zamiany jeśli będę mógł używać komórki dwa dni. Tym bardziej, że mimo niższej jasności niż u konkurencji ekran rozświetlony na maksimum był czytelny nawet w słońcu.

Huawei Mate 8 - aparat - nagrywanie filmów

 

Huawei Mate 8 – inne

Na co jeszcze warto zwrócić uwagę?

Głośniki – nie są najgłośniejsze na rynku, ale grają znakomicie. Są umieszczone na dolnej części komórki, więc teoretycznie w najgorszym miejscu (zasłanianie w czasie grania), ale na szczęście są tak duże, że by je całkowicie zasłonić (i wyciszyć w ten sposób dźwięk) trzeba się bardzo postarać.

Huawei Mate 8 - głośniki

Trzy mikrofony – dyktafon w tej komórce jest rewelacyjny! Pozwala na wybranie kilku trybów nagrywania wykorzystując dwa mikrofony na dole i jeden u góry komórki. Dzięki temu jeśli chcecie nagrać wszystko wokół Was możecie zrobić to w tradycyjnym trybie, a jeśli np. prowadzicie wywiad i ważny dla Was jest tylko dźwięk własnego głosu oraz rozmówcy, to możecie wyciszyć zbieranie dźwięków z boku komórki. Byłem sceptycznie nastawiony do tej funkcji, ale okazało się, że działa znakomicie!

Obudowa w zestawie – w pudełku z Mate 8 znalazłem nie tylko ładowarkę, kabel i słuchawki, ale również plastikową osłonę na tył telefonu. Miły dodatek.

Huawei Mate 8 - zestaw

Huawei Mate 8 - zestaw - obudowa

 

Huawei Mate 8 – wszystko wielkie!

Huawei Mate 8 jest telefonem wielkim. Dosłownie i w przenośni. To 6-calowe monstrum po raz kolejny pokazuje kierunek w jakim idzie Huawei. Firma nie chce już być kojarzona z „chińszczyzną”, tylko z produktami wysokiej klasy. Pisałem o tym przy okazji odpakowywania Huawei Watcha i Huawei P8 oraz w teście wspomnianego zegarka.

Aluminiowa obudowa, bardzo silne podzespoły, ciekawe dodatki systemowe, znakomita bateria i dbałość o szczegóły. To wszystko może się bardzo podobać. Jest tylko jeden problem. Ten telefon jest wielki pod prawie każdym względem. Niestety również ceny. Kosztuje od 2800 do 4000 zł na polskich aukcjach internetowych i od 460 do nawet 600 funtów na brytyjskim Amazonie (równowartość 2600-3500 zł). W Polsce nie miał jeszcze oficjalnej premiery, więc może po niej będzie tanio. Sugerowane ceny producenta to jednak 599 i 599 euro za wersje 32 i 64 GB. Biorąc pod uwagę, że za tyle samo lub mniej można obecnie kupić w polskich sklepach internetowych Samsunga Galaxy S6 Edge Plus (od 2850 zł), Samsunga Samsung Galaxy Note 5 (od 2930 zł) albo Nexusa 6P (od 2600 zł), to Huawei będzie musiało się bardzo postarać, by przekonać polskich odbiorców do swojego sprzętu.

Nie dlatego, że to słaby telefon. Mate 8 ma niższą rozdzielczość ekranu i słabszy aparat niż konkurencja, jednak jest też szybki, ładny, ma wejścia na dwie karty SIM oraz microSD, a na deser oferuje też znakomitą baterię. Ale to nadal sprzęt marki, która musi jeszcze walczyć o nasze uznanie. Po 10 dniach z tym telefonem lubię go, jednak z zakupem poczekam na oficjalną premierę i spadek cen.

 

Obywatel HD - Lubię

 

Na deser obiecana wideorecenzja.

Zachęcam do subskrypcji mojego kanału na YouTube