Wpis pochodzi z bloga Tabletowo.pl.
Wszyscy lubimy badania amerykańskich naukowców, którzy wydają się mieć za dużo wolnego czasu, mocy przerobowych i pieniędzy. Często opublikowane przez nich są kompletną abstrakcją („Amerykańscy naukowcy dowiedli, że amerykańscy naukowcy nie istnieją!”), choć niejednokrotnie tkwi w nich ziarno prawdy. Do tego rodzaju badań bez wątpienia należą te przeprowadzone przez Szkołę Zdrowia Publicznego na Harwardzie, a dotyczyły one postawy, jaką przybieramy podczas korzystania z iPada (amerykańscy naukowcy nie określili, czy ten sam problem mają użytkownicy tabletów innych marek).
Oszczędzając Wam medycznej łaciny, gdy spoglądamy na ekran tabletu, nasza głowa znajduje się w „zwisie swobodnym”, przez co mięśnie szyi są obciążone. Prowadzi to do uciśnięcia ścięgien, a to do ewentualnych bólów głowy (wymówka od pójścia do szkoły/pracy gotowa!). Co ciekawe, dokładnie tę samą pozycję przybieramy czytając książkę. Czy to też jest szkodliwe?
Jak walczyć z przypadłością, którą, na potrzeby tego artykułu, możemy nazwać „Syndromem iPada”? Amerykańscy naukowcy radzą ustawienie tabletu pod nieco ostrzejszym kątem, tak, aby nie leżał on płasko na podłożu. To dobre rozwiązanie, aczkolwiek do listy dopisalibyśmy jeszcze zakup stacji dokującej, etui ze stojakiem, trzymanie urządzenia nieco wyżej oraz okazjonalne przerwy na ćwiczenia.
Dajcie znać w komentarzach, czy cierpicie na częste bóle głowy, odkąd kupiliście swoje iPady(ciekawe, czy posiadaczy innych tabletów też to męczy… piszcie!). Chyba muszę wziąć tabletkę…
Wpis pochodzi z bloga Tabletowo.pl.