Skoro wspomniałem dzisiaj o nowej wersji kamery GoPro, to trzeba też oddać sprawiedliwość konkurencji. Polaroid Cube+ zachęca ceną, a Sony sprytną reklamą z niewidzialnym Zachem Kingiem.
Wspomniana nowa wersja GoPo HERO4 Session ma kosztować 400 dolarów (w Europie 430 euro). Najnowsza „kostka” Polaroida, to wydatek tylko 150 dolarów. Spora różnica. Tym bardziej, że mimo iż Polaroid Cube+ nie jest produktem do zadań stricte wyczynowych, to w zamówieniu przedpremierowym producent dodaje wodoodporną obudowę.
A sama kamerka? Ciekawa. To sześcian o bokach długości 3,5 centymetra, który w najnowszej wersji nagrywa filmu 1080p z szybkością 60 klatek na sekundę lub 720p w 120 fps. Bateria pozwala na 90 minut nagrywania, a sensor pozwala też na robienie zdjęć (8 megapikseli) i wykorzystanie obiektywu 124 stopni. Multimedia nagrywa się na karty microSD o pojemności do 64 GB.
Kamera ma wbudowane WiFi i można ją obsługiwać za pomocą aplikacji Polaroid Cube+ dostępnej dla Androida oraz iOS. Na dole obudowy producent umieścił magnes, dzięki któremu można ją wygodniej przyczepiać do metalowych powierzchni (nie polecam jednak korzystać z tego przy skokach ze spadochronem ;)
Dostępne są trzy kolory: niebieski, czerwony i czarny.
Producent zapewnia, że sama kamera jest odporna na wstrząsy i wodę, chociaż zanurzać można ją dopiero we wspomnianej wcześniej obudowie dodatkowej.
Sony też chce ugryźć kawałek sportowego tortu i promuje swoje kamery dla aktywnych Action Cam. Model Sony FDr-X1000VR japoński producent promuje bardzo fajnym filmem z udziałem Zacha Kinga.
Jeśli nie znacie tego chłopaka, to polecam rzucić okiem na jego profil w serwisie Vine. Publikuje on na nim sześciosekundowe filmy ze sztuczkami magicznymi na miarę XXI wieku. Z wykorzystaniem nowych technologii, ciekawych ujęć i sztuczek wizualnych. To jeden z bardziej kreatywnych „Vineowiczów” jakich znam.