Epson rage

Droga firmo Epson. Wyjaśnij mi proszę – po co wydałaś pieniądze na system sprawdzania i zgłaszania gwarancji przez stronę internetową, skoro on po prostu nie działa?

Nie lubię się wkurzać na firmy. Każdy ma prawo do wpadek, a życie jest zbyt piękne, by przejmować się głupotami. Dzisiaj jednak pozwolę sobie na mały rage, bo nie rozumiem po jakiego diabła firma Epson ma w ogóle system gwarancyjny na swojej stronie internetowej, skoro koniec końców i tak muszę dzwonić do konkretnego serwisu lub supportu.

Ale od początku.

Zepsuła mi się drukarka. Jest na gwarancji, więc stwierdziłem, że po prostu wejdę na stronę producenta, zarejestruję produkt, upewnię się czy gwarancja obejmuje naprawę w moim mieście czy muszę ją gdzieś wysyłać i zamówię serwis.

Problem w tym, że to nie jest takie proste. Przynajmniej nie przez www.

  • W formularzu na stronie nie ma mojego modelu drukarki.
  • Wyszukiwarka informacji o gwarancji nie rozpoznaje numeru seryjnego urządzenia.
  • Nie rozpoznaje też alfanumerycznego oznaczenia modelu.
  • Zarejestrowanie produktu na stronie Epsona nic nie daje, bo nie zostaje on przypisany do konta.
  • Wyszukiwarka serwisów gwarancyjnych nie podaje żadnych rezultatów na Poznań ani Polskę. Sprawdziłem więc Warszawę, w której są dwie firmy zajmujące się serwisem Epsona – również nic.

Epson gwarancja

Mówiąc krótko – sprawdzenie czegokolwiek związanego z gwarancją na stronie Epsona zakończyło się w moim przypadku totalną porażką.

Dodatkowo w swoim serwisie www Epson nie ma zakładki „Wsparcie techniczne”, o której informuje automat na infolinii (o której za chwilę). Zastanawiam się też po jakiego diabła firmie mój stan cywilny i data urodzenia przy zakładaniu konta?

Jak używać gwarancji Epsona?

Dzwoniąc.

To jedyna opcja. Na stronie kontaktu znajdziecie namiary na infolinię i konkretne serwisy. Tutaj też nie obyło się bez wpadek, bo dzisiaj, w piątek o 9:44 rano, automatyczna wiadomość poinformowała mnie, że infolinia obecnie nie działa i pracuje… od poniedziałku do piątku od 9 do 18. Podawała też namiary na nieistniejącą zakładkę na stronie internetowej. Rozumiem, że pewnie ta wiadomość została nagrana dawno i po prostu się zdezaktualizowała, ale ile to pracy nagrać i podmienić ją na coś nowego?

Gdy już dodzwonicie się na infolinię (dziś zaczęła działać od 10:10) lub konkretnego serwisu, to sprawy wyglądają znacznie lepiej. Obsługa jest bardzo sympatyczna, dobrze poinformowana, a ich system pozwala konsultantom na zrobienie tego wszystkiego, czego strona internetowa nie jest w stanie – rozpoznać numer seryjny produktu, przyjąć gwarancję, zamówić kuriera po odbiór sprzętu itd.

Nadal zachodzę jednak w głowę po co Epsonowi system gwarancyjny na stronie internetowej, skoro on i tak nie działa?