Po ostatnim tsunami w Japonii wiele mówiło się o mniejszej produkcji telewizorów. Doszedł do tego jeszcze kryzys ekonomiczny, który sprawił że większość producentów ma słabe wyniki. Jakby tego było mało, mocny cios zadały jeszcze tablety. Czy pod koniec roku zabraknie w sklepach paneli LCD i notebooków?
Producenci zmniejszają produkcję dużych paneli LCD w nadziei, że pomoże to zwiększyć ich ceny i wyniki finansowe pod koniec roku. Nie dotyczy to tylko najbardziej dotkniętej w tym roku Japonii. Chiny i Korea już rządzą światem elektroniki, ale też borykają się z problemami finansowymi. Firma LG Display zmniejsza moc produkcyjną fabryki 8,5 generacji z możliwością dalszych cięć w czwartym kwartale roku. Od 50 do nawet 70%.
Sytuacja dotyczy zresztą nie tylko telewizorów. Producenci matryc LCD notują mniejsze sprzedaże ekranów dla laptopów. Jest to podobno wynik coraz silniejszej konkurencji ze strony tabletów. Amazon i Sony mają wydać swoje tablety pod koniec tego roku. Źródła serwisu DigiTimes donoszą, że światowa dystrybucja tabletów sięgnie w tym roku 60 milionów sztuk (mowa tu o urządzeniach dostarczonych do sklepów, a nie sprzedaży).
Czy na święta zabraknie zatem dużych telewizorów i laptopów? Raczej bym na to nie stawiał. Nawet jeśli jeden producent będzie w tyle, to na jego miejsce wskoczy trzech innych z podobnym sprzętem. Najbardziej popularne modele mogą zniknąć z półek sklepowych szybciej niż inne, ale przecież tak jest co roku. Okres świąteczny to żniwa.