Po wejściu na oficjalną stronę Netflixa widzimy obecnie informację, że serwis będzie niedługo dostępny w Polsce. Czeka nas rewolucja na rynku VOD czy powtórka z niewypału jakim był polski eBay?
Wielu dziennikarzy pisze, że nie zmieni zbyt wiele, bo Netflix nie ma lokalnej treści, a Polacy lubią swoje ulubione seriale rodzimej produkcji. Robert Kędzierski w tekście w serwisie Technologie.Gazeta.pl cytuje kilka serwisów. Na przykład NaTemat pisze tak:
Zdaniem ekspertów z TVN i Onetu, światowy gigant VOD nie osiągnie w Polsce sukcesu, bo nie będzie oferował lokalnych produkcji i w efekcie skierowany jest do wąskiej grupy odbiorców.
Wydaje się logiczne. Ale to trochę tak, jakby cytować opinię właściciela osiedlowego warzywniaka o budowie hipermarketu na jego osiedlu. TO OCZYWISTE że polscy nadawcy VOD (czyli na przykład właśnie TVN i Onet) będą mówili, że Netflix w Polsce nie ma szans. Przecież oni żyją (po części) z VOD i fakt iż Netflix tak długo zwleka z wejściem do naszego kraju jest dla nich od lat wiadomością pozytywną.
Prawda jest taka, że zdjęcie blokad regionalnych z serwisu może być dla widzów tylko i wyłącznie informacją pozytywną. Nawet jeśli oferta Netflixa w Polsce nie będzie tak duża jak na zachodzie (a na sto procent nie będzie i ze względu na umowy dystrybucji część treści nie będzie dostępna) i nawet jeśli Netflix nie będzie miał naszych rodzimych produkcji (a na starcie zapewne nie), to będzie:
- tani (zapewne około 35 zł miesięcznie)
- szybki
- prosty w obsłudze
- i bardzo rozwojowy
Katalog filmów i seriali Netflixa nie jest już tak imponujący w stosunku do naszych lokalnych serwisów jak kilka lat temu. Pisałem o tym na Gazecie. Nowe serwisy takie jak Cineman czy CHILI mają już bardzo imponujący repertuar filmowy. Nikt, absolutnie nikt nie ma jednak tak gigantycznej grupy odbiorczej i pieniędzy jak Netflix. W lipcu 2015 firma pochwaliła się 65,55 mln subskrybentów, a jej dochód to około 5,5 mld dolarów. Miliarda!
Co to oznacza w praktyce? Że Netflix ma środki na szybki rozwój nowych technologii i eksperymentowanie. W kwestii treści to na przykład seriale Marvela (ot chociażby rewelacyjny Daredevil – recenzja tutaj) oraz własne filmy, o których niedawno pisałem. W temacie technologii, to 4K i HDR, które Netflix wprowadza jako jeden z pierwszych na świecie.
Nawet jeśli Polacy wybiorą M jak miłość ponad House of Cards (w co nie do końca wierzę, pamiętając popularność tego drugiego na torrentach), to obecność serwisu w Polsce wymusi na innych dostawcach treści jeszcze większą dbałość o o jakość i treść.
Powtórki z premiery eBaya w Polsce nie będzie. Żaden lokalny serwis VOD nie ma u nas takiej pozycji jak Allegro i żaden nie jest tak wygodny i rozwojowy jak Netflix.
PS Co z tymi polskimi napisami i lektorem?, o których piszę w tytule? Są dostępne, już teraz.
Jeden z czytelników Obywatela HD, Piotr, podesłał mi na Facebooku zdjęcia i informacje o filmach i serialach z polskimi ścieżkami, które można obejrzeć już teraz.
Piotr wymienia.
Netflix USA:
- Unbreakable Kimmy Schmidt sezon 1 (lektor, napisy)
- Grace and Frankie (napisy)
- Nfinity Champions League Cheerleading Event (napisy)
- Chris Tucker Live (napisy)
- Little Hope Was Arson (napisy)
- A Field Full of Secrets (napisy)
- Chris D’Elia: Incorrigible (napisy)
- Anatomy of a Love Seen (napisy)
- Love me (napisy)
- Daredevil sezon 1 (lektor, napisy)
- You Laugh But It’s True (napisy)
- Austin to Boston (napisy)
Netflix UK:
- Wet Hot American Summer (napisy)
- The Returned (dubbing, napisy)
Netflix Arg, Brazylia, Kanada, Belgia:
- H2O: Mermaid Adventures (dubbing)
Poniżej kilka fotek z tych treści.