Wczoraj na Facebooku pisałem, że jadę do Warszawy zobaczyć nowe monitory Philipsa. Producent pokazał rzeczy znane już chociażby z targów IFA 2012, ale tym razem na spokojnie. Są tu wyświetlacze 3D, proporcje 21:9, podświetlanie w stylu Ambilight, a nawet nowe rodzaje matryc.
O samym spotkaniu nie ma sensu się rozpisywać. Była to tradycyjna konferencja prasowa z kilkoma gwoździami programu, poczęstunkiem pozwalającym na chwilę oddechu oraz zamienienie kilku zdań z innymi dziennikarzami i sympatycznymi modelkami prężącymi się przed sprzętem.
Gwiazdami był oczywiście sprzęt. Oto czym Philips chce przykuć uwagę fanów monitorów w tym roku.
Gioco Ambiglow
Pierwsza nowość Philipsa. 27 calowy monitor 3D z matrycą AH-IPS i podświetlaniem Ambiglow. Matryca IPS ma zapewnić lepszą jakość obrazu, pasywne 3D pozwoli na cieszenie się trójwymiarowymi grami i filmami, a Ambiglow to taki Ambilight tylko w wydaniu dla monitorów.
Na konferencji widziałem monitor na żywo. Wyświetlono na nim trójwymiarową wersję filmu „Avengers” odtwarzaną z Blu-ray 3D. Efekt trzeciego wymiaru był niezły, ale niestety dwa składowe obrazy mocno się rozchodziły przy silniejszym wychyleniu głowy w pionie. To mniejszy odbiornik, dla jednej, dwóch osób, więc problem nie tak poważny jak w przypadku telewizorów. Niemniej trzeba o nim pamiętać.
3D z pasywnymi okularami, więc nieco niższa rozdzielczość i możliwe pasy widoczne na obrazie.
Co ciekawe ekran ma też kilka trybów dla graczy (FPS, RTS, Racing), więc widać, że producent stawia raczej na fanów wirtualnej rozrywki.
- Rozdzielczość: 1920 x 1080 pikseli.
- Format 16:9.
- Jasność 250 cd/m2.
- Kontrast 1000:1.
- Złącza 3x HDMI, 1 D-Sub, 4x USB.
- Waga 5,44 kg.
- Wymiary 623×471×197 mm (z podstawą).
- Cena w Polsce – jeszcze nieznana.
UltraWide 21:9
Monitor z ekranem w formacie UltraWide 21:9. Ma 29 cali, rozdzielczość WQHD (2560 x 1080 pikseli), funkcję MultiView dzięki, której można podłączyć do niego naraz dwa urządzenia i wyświetlić na ekranie dwa obrazy obok siebie. Jest też hub USB 3.0 oraz matryca AH-IPS.
Sprzęt ciekawy głównie dla grafików, którzy potrzebują więcej miejsca na ekranie.
Interesujące jest to, że podobny sprzęt będzie miało obecnie wielu producentów. Wynika to z faktu, iż firma TPV, jeden z największych producentów matryc LCD na świecie, po prostu zaczęła „wycinanie” wyświetlaczy o takich proporcjach. Coś podobnego widziałem na targach IFA chociażby na stoisku LG (model EA93 widoczny poniżej).
Jak przyjmą się takie monitory na rynku? Zobaczymy. W przypadku telewizorów (seria Cinema 21:9 Philipsa) zawrotnej kariery niestety nie zrobiły.
Dwie kolejne pozycje, to nowinki techniczne.
MHL
To interfejs pozwalający na wygodne przesyłanie danych kablem z komórki czy tabletu na ekran monitora. Z wykorzystaniem istniejących złącz, więc bez stresu o konieczność wymiany przewodów.
MHL nie jest niczym nowym i również spotykamy go w produktach innych producentów. Efekt jest jednak fajny, więc warto przypomnieć o co chodzi. Mamy wygodny transfer obrazu Full HD wraz z dźwiękiem 7.1. Monitor Philipsa z tą funkcją (model 237E4QHAD) będzie miał matrycę IPS 23 cali, wbudowane głośniki i sporo złącz (4x USB, 2x HDMI, DisplayPort, DVI)
PLS
To z kolei nowy rodzaj matrycy LCD, który ma łączyć w sobie same zalety innych technologii. Aż tak idealnie nie jest (łączy też wady), ale wygląda to nieźle. Nie jest to zresztą absolutna nowość. Na przykład Samsung ma już ekrany z matrycami PLS. Na niektórych recenzentach robią one powalające wrażenie. Kąty boczne rzeczywiście są rewelacyjne.
Na koniec Philips przedstawił jeszcze monitory z technologią ErgoSensor, czyli po prostu kamerą, która kontroluje postawę użytkownika. Na podstawie zebranych danych system może radzić co zmienić w układzie ciała, kiedy zrobić sobie przerwę itd. Póki co ErgoSensor znajdziemy w biznesowych monitorach z serii P.
Tak więc nowe monitory Philipsa raczej niczym nie zaskoczą, bo podobne lub te same technologie ma również konkurencja. Niemniej wyglądają dość ciekawie. Szkoda tylko, że producent nie postanowił dodać do niektórych z nich tunerów telewizyjnych. Taki ruch zrobiło ostatnio chociażby LG w swoich seriach DM52 i M52. Nie sądzę by zbyt wielu użytkowników wykorzystywało je jako zastępniki zwykłych telewizorów, ale mimo wszystko to ciekawy dodatek. Philips stawia raczej na tradycyjne pojmowanie monitora plus trochę nowinek technicznych.
Jeśli macie jeszcze jakieś pytania – piszcie.