Telewizory Philipsa nie są już w zasadzie europejskie (poczytajcie o przejściu firmy pod opiekuńcze skrzydła Chińczyków), ale marka nie znika z powierzchni świata HD. Wygląda raczej na to, że będzie dążyć w stronę nowych technologii. Na przykład tego, w czym przodować chce Toshiba – obrazu 3D oglądanego bez okularów.
Najnowszy model ekranu autostereoskopowego Philipsa, BDL 4251VS, zawitał już do Holandii. Jest to wyświetlacz pozbawiony tunera telewizyjnego przeznaczony do zastosowań biznesowych. Ma przekątna 42 cale i matrycę Full HD. W instrukcji, którą możecie przejrzeć również online, czytamy, że Philips BDL 4251VS ma złącza HDMI, component, DVI-D, VGA In oraz Out, S-Video i Video In/Out.
Ekran jest dostępny również w Polsce. Kilka sklepów internetowych sprzedaje go w cenach około 5000 zł.
Czy warto? Do domu oczywiście nie. Bo po co? Bez tunera telewizyjnego jest to tylko bardzo duży i drogi ekran. 3D bez okularów zapewne działa średnio, bo nawet na o wiele nowocześniejszej Toshibie ZL2 prezentuje się nie najlepiej.
Dla firmy – to już co innego. Mając ciekawe reklamy 3D dostosowane do ekranu tego typu, może to być ciekawe urozmaicenie wystawy sklepu czy zakładu.
Mnie panel interesuje głównie jako potwierdzenie pewnej koncepcji. Philips od dawna pracuje nad technologią obrazu 3D bez okularów. Niedługo firma chce pokazać pierwsze panele autostereoskopowe o rozdzielczości 3840 x 2160 z 15 punktami widoczności 3D. Oby tak dalej. Toshiba sama nie da rady spopularyzować nowej technologie. A czas szukać rozwiązań niezależnych od okularów.