Wojna na systemy operacyjne telewizorów trwa. Samsung wybrał platformę Tizen, która póki co znajduje się w zegarkach i telewizorach, ale za kilka lat zapewne będzie napędzać wszystkie urządzenia Koreańczyków. Jakie są możliwości i ograniczenia tego środowiska?
Na część Waszych pytań dotyczących Tizena odpowiedziałem już w dwóch poprzednich wpisach po Samsung Roadshow 2015.
Teraz zapraszam na wideo prezentujące Tizen TV w akcji.
System wygląda trochę jak webOS. Producent wymienia kilka zalet:
- Jeden ekosystem we wszystkich urządzeniach (póki co smartwatche i TV, za kilka lat zapewne wszystko).
- Szybkość działania – z tego co widziałem system rzeczywiście działa szybko. W momencie gdy telewizor dysponuje ośmiordzeniowym procesorem (dwie najwyższe serie – JS9500 i JS9000), nie wyobrażam sobie by było inaczej.
- Dwutorowe przekazywanie obrazu. Np. TV jest wyłączony, a działa streaming do komórki. Niestety funkcja ta będzie działać tylko w danej sieci domowej, a nie przez Internet jak u Panasonica.
Oczywiste jest, że Samsung będzie dążył do stworzenia jednolitego ekosystemu na wzór tego, co robi Apple. Nie mam nic przeciwko, jeśli system Tizen będzie działał dobrze. To co widziałem do tej pory napawa optymizmem. Co prawda testowany przeze mnie w zeszłym roku Samsung HU8500 miał rewelacyjny interfejs, szybki i intuicyjny, więc zmiana nie jest potrzebna, ale póki co widać, że producent idzie w dobrą stronę. Mamy tu znane z ofert konkurentów uproszczenie i bardzo szybki dostęp do ulubionych aplikacji. Większość odbiorców i tak używa tylko kilku aplikacji Smart TV, więc to dobra droga.
Póki co nie wiadomo jeszcze w ilu seriach będzie Tizen. Na pewno w najwyższych, SUHD, ale producent nie potwierdził jeszcze co z niższymi seriami.
Prezentację wideo serii JS9500 znajdziecie tutaj.