Nike stworzyło film promocyjny, który w ciekawy sposób reklamuje nowe buty, ale przy okazji pokazuje też zalety rzeczywistości wirtualnej. Możecie je poczuć bez specjalnego hełmu.
Oculus Rift ma wejść do sprzedaży w przyszłym roku, Morpheus od Sony podobnie, Samsung Gear VR już jest, a czeka nas dodatkowo wysyp naśladowców. Sprzętu do rzeczywistości wirtualnej brakować nie będzie. Często, jak w przypadku Google Cardboard, „hełm” do VR można zrobić małym kosztem. Wystarczy komórka z żyroskopem i odpowiednie „trzymadełko”. Nie jest to może zbyt eleganckie, ale działa.
Jeśli jednak nie macie czegoś takiego, a chcielibyście sprawdzić czemu wszyscy tak podniecają się tym całym VR, to polecam nowy spot reklamujący buty Nike Hypervenom II. Firma zrobiła w nim coś innego.
Filmik znajdziecie pod tym adresem albo na końcu tego newsa. Możecie otworzyć go na komórce lub tablecie i poruszać głową zawodnika machając sprzętem mobilnym albo odpalić w przeglądarce i przesuwać kamerą za pomocą myszki.
Sama animacja nie jest najciekawszą prezentacją możliwości VR jaką widziałem, ale jest w zasięgu jednego kliknięcia, więc pobawcie się.
W czasie odtwarzania wyobraźcie sobie, że ruchy wirtualnej kamery wykonujecie własną głową, tak samo jak byście robili to na prawdziwym boisku. W Hełmie VR bylibyście też odcięci całkowicie od świata zewnętrznego. Jedyny obraz i dźwięk jaki by do Was docierał, to ten z cyfrowo wygenerowanego boiska.
Teraz na pewno możecie sobie już wyobrazić jakie może mieć to zalety np. dla gier wideo. Ale nie tylko. Ostatnio coraz ciekawszy robi się temat wykorzystania VR w transmisjach sportowych. Fox użył już tej technologii przy okazji transmisji z wyścigów NASCAR, koszykówki i turnieju golfowego. Póki co to tylko przymiarki, ale kto wie co przyniesie przyszłość.
Może za 10 lat takie filmiki jak na reklamie Nike będą realizowane na żywo z wykorzystaniem miniaturowych kamer umieszczonych na stronach piłkarzy?