Wyniki ankiety dotyczącej House of Cards były łatwe do przewidzenia – wybraliśmy torrenty. W przypadku True Detective jest lepiej, ale i tak królują źródła nieoficjalne. Dlaczego?
W dwóch wpisach pytałem Was o to gdzie oglądaliście seriale House of Cards i True Detective (u nas jako Detektyw). Ankiety pozostawiam aktywne, ale już widać wyraźnie jak rozkładają się głosy.
Short – House of Cards w Polsce głównie z torrentów
House of Cards oglądaliśmy głównie z torrentów. A True Detective? [ankieta]
Wyniki dotyczące House of Cards były łatwe do przewidzenia, bo nc+ miało bardzo słabą ofertę dostępu do tego serialu. Na Netflixie był on dostępny w całości za małe pieniądze. U nas rozdzielono go na pojedyncze odcinki i wrzucono do usługi na abonament.
Z HBO GO też jest problem, bo nie ma dostępu do usługi prosto z przeglądarki internetowej czy aplikacji. Trzeba mieć abonament u operatora oferującego ten kanał. Z tego powodu True Detective ze źródeł oficjalnych radzi sobie w Polsce lepiej niż House of Cards, ale i tak nie idealnie. Szkoda, bo to znakomity serial, którego twórcy zasłużyli na nasze pieniądze. Mówiłem o tym na Masie Kultury.
Pojawia się zatem pytanie – czy takie, a nie inne rezultaty moich ankiet, to wynik braku wygodnego dostępu do treści? A może jestem naiwny i polscy odbiorcy ściągaliby seriale z torrentów nawet jeśli mieliby dostęp do usług takich jak Netflix?
Nie mam zamiaru udzielać jednoznacznej odpowiedzi, bo po prostu nie mam wyrobionego zdania. Z jednej strony chciałbym wierzyć, że gdyby w Polsce był Netflix z takimi zasobami jak w USA i za tak samo niską cenę, to wyniki powyższych ankiet byłyby inne. Z drugiej jednak strony pamiętam, że moja powieść „Trójka” znalazła się swego czasu na Chomiku. Mimo, że od zawsze sprzedają ją za mniej niż 10 zł. Pewnie mógłbym jeszcze taniej, ale przy takiej cenie jeśli ktoś nie chce kupić, to i tak tego zapewne nie zrobi.
Pytam więc Was o zdanie. Skąd takie wyniki ankiet? Czy to tylko kwestia dostępności do treści i ceny dopasowanej do zasobności naszych portfeli, czy nie mają one znaczenia i bez względu na nie „Polak” zawsze będzie piracił?
Fot. na licencji CC 2.0 fdecomite/Wikimedia