Na oficjalnym blogu YouTube możemy przeczytać o tym, że setki filmów The Walt Disney Studios od Disney’a, Pixara i DreamWorks Studios dołączają do oferty VOD YouTube. Są w niej już tysiące produkcji… za granicą. U nas nadal straszna bieda.

Osoby delikatne, nie nauczone jeszcze, że u nas każda rewolucja technologiczna przychodzi znacznie później, nie powinny zaglądać na stronę YouTube.com/movies.  Jej polska odsłona może wywołać okrzyk rozpaczy.

A na zachodzie? Oprócz pełnometrażowych filmów dostępnych od 2009 roku za darmochę i dodanych już jakiś czas temu filmów do wypożyczenia  (np: „King’s Speech”, „Green Hornet”, „Scarface”, „Taxi Driver”) teraz Amerykanie mogą sobie jeszcze wypożyczyć kreskówki i filmy przygodowe. Ot chociażby „Alicję w Krainie Czarów” Tima Burtona, nowych „Piratów z Karaibów” czy dwie części filmu „Auta” prosto od Disney-Pixar.

A to nie wszystko, bo w najbliższych tygodniach lista produkcji Disney’a ma się powiększyć jeszcze bardziej. Będą też materiały dodatkowe takie jak wywiady, reportaże z planów itp.

Słodko? Słodko. Co prawda w Polsce usług VOD dostępnych w sieci nie brakuje  i w porównaniu do tego co było u nas dostępne jeszcze 5 lat temu nie mamy powodów do narzekań. Ale YouTube jest prosty, wygodny i znany. Przydałaby się taka oferta również nad Wisłą.